Dziennik Ged'a
Pomimo że mam ekipę, szukam ...
Ogłoszenie w prasie działa - kilkuset chętnych do murowania moich maksów, wszyscy chcą zaczynać od poniedziałku. ALE !!! tracą rezon gdy proszę o telefon do ostatniego inwestora u którego cokolwiek robili. Nikt nie chce podać Wiadomo - taka ekipa jakie referencje. Umówiłem się z jednym takim na rozmowę - tylko dlatego że dzwonił co kilka godzin, bardzo miły pan. Nie mógł podjechać na budowę - "bo mu skradli dokumenty". Spóźniłem się kilka minut, stoję pod jego blokiem, dzwoni, uprzejmie informuje jak trafić, wchodzę. Pierwsze zdziwko - pokazuję projekt, on nawet nie spojrzał. Wyjaśniam co jest do zrobienia. Facet mało pyta - muszę ciągnąć rozmowę. Nadal bardzo ujmujący, uprzejmy. Gdy schodzę na tematy jego ostatnich robót opowiada gdzie ostatnio robił (ma firmę). Nie mogę dowiedzieć się o nazwisko i telefon inwestora - podobno sprzedał już ten dom. Gdy pytam czy go na tej budowie znają z nazwiska i gdy będę jej szukał mogę pytać czy to budował .... - sytuacja się zmienia, pan bierze projekt, wali mi nim w twarz i wrzeszczy abym się wynosił ... jeśli mu nie wierzę, że jest fachowcem od 35 lat i mnie nie oszuka. Wyszedłem - nie uszkodziłem - szkoda.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia