Dziennik Ged'a
Od kilku dni przepiękne słoneczko, 23 - 25 stopni w kwietniu !!!
Na budowie pustawo. W piątek i sobotę jeden robotnik przenosił deski szalunkowe z piwnicy na parter. Oczywiście nie potrafił wklepać kilku cyfr w klawiaturę i został "skasowany" przez panów w czerni.
Cały czas trwa akcja sadzenie drzew w plastikowe worki. Torf odkwaszony, rodzimy humus, trochę piasku i gliny plus woda do pełna. Ciekawe czy będą ładnie rosły. Boję się o przegrzewanie tych worków od słońca, ale gdy uruchomię automatyczne podlewanie nie powinno być kłopotu. Najciekawsze jest to, że nie wiem co sadzimy. Pani w szkółce dostała zadanie przygotować najpiękniejsze i największe drzewka jakie ma. Gdy puszczą liście będzie zabawa....
Wracając do fosy z poprzedniego odcinka. Dookoła budynku zrobiłem drenaż opaskowy. Działa bardzo ładnie, ale !!! gdy mi się ziemia na niego obsunęła przestał działać. Kamyki przykryte są geowłókniną, mój ił nie przepuszcza wody w takim stopniu, że kilka centymetrów stanowi stu procentową zaporę i woda bezpośrednio moczy ścianę piwnicy. Wnioski - nad drenami pomiędzy ścianą a rodzimą ziemią musi być warstwa przepuszczalna. U mnie zostanie zrobiona z okrągłego płukanego żwiru. Obsypana ziemia będzie dokładnie wybrana, wszystko oczyszczone, geowłóknina poprawiona i dodana tak aby sięgała do samej góry.
29092
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia