Dziennik Ged'a
Sobota 8 września
Chwilowe przejaśnienie, wyszło słońce, ale zapowiadają powrót deszczu. Dom namoknięty wodą, maksymalnie namoknięty wodą. Poobsypywała się ziemia którą tak mozolnie wyciągnęliśmy z wykopu nad drenami. Były inne ważne prace do zrobienia, więc dokończenie obsypywania zostawiłem sobie na później. Teraz priorytety się pozmieniały.
- Mieszkamy - to najważniejsze.
- Czekamy na komin. Do tego czasu muszą powstać wszystkie konieczne instalacje.
- Znaleźć dekarzy.
- Wykleić cały dach papą - wszystko - połacie i ściany lukarn, zrobić porządne zakłady. Papę na dole pozostawić nie obciętą, aby pod nią włożyć styropian ocieplający elewację, zrobi się mały okap - kapinos zabezpieczający przed wpływaniem wody z dachu pod styropian.
- zrobić elewacje i parapety zewnętrzne - klej zaimpregnować. (w ostateczności gdyby były kłopoty z dekarzami można tak przezimować ocieplając tymczasowo strop parteru)
- dokończyć tynkowanie poddasza
- odsypać to co się zasypało na ścianach piwnicy i zaciągnąć styropian klejem i siatką ...wszystko partiami jedna ściana z kawałkiem narożników kompletnie.
Czwartek cały dzień spędziłem przy gazecie, internecie, telefonie poszukując ekip które mogą dokończyć budowę. Znalazłem dekarzy, ale ... Po roku praktycznych doświadczeń budowlanych mogę z całą pewnością stwierdzić: większość budowlańców to oszuści. Długo by o tym pisać... Najczęściej wygląda to tak, że są bardzo chętni, ale gdy dowiadują się, że nie będą robić dla blondynki, lecz dla inżyniera który ma trochę wiedzy i wymaga - znikają. Najbardziej mnie wnerwia gdy umawiają się, a potem nie odbierają moich telefonów. Gdy dzwonię z innego numeru odbierają i mówią, że oczywiście będą robić, ale za kilka dni.
Piątek - cały dzionek w Krakowie - korki, korki, korki , leje i leje. Na budowie w nocy odrobina elektrycznej instalacji powstała
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia