Dziennik Ged'a
Przyszedł pierwszy list. Były kłopoty z odnalezieniem kluczyka do skrzynki
Trwa akcja przygotowania do obsypania budynku. 6 robotników, plus pomocnik, plus ja, intensywnie machamy łopatami odsypując zamulone dreny. Pomimo bardzo mokrej gliny prace posuwają się szybko. Prawdopodobnie jutro trzy osoby będą oklejały siatką styropian na ścianach piwnicy, jedna będzie robić zaprawę, a czterech pozostałych popracuje łopatami. Trzeba będzie kupić geowłókninę 3.5 metra szeroką i 100m długą, 100 m rury 160 do odprowadzenia wody z rynien, trójniki 160/110, bednarkę do odgromówki, dysperbit na ten klej, kubełki 2.5 m 80 m bo 20 kupiłem poprzednio, żółtą rurę drenarską, bo stara chyba będzie uszkodzona, kilka taczek, pięć szufli, dwie wywrotki żwiru (dwie już są).
Cieśla potwierdził wejście w poniedziałek - środę za dwa tygodnie. Prowadzę rozmowy z kilkoma dekarzami. W ostateczności ocieplę wszystko i tymczasowo pokryję "onduliną"
Murarze nie dają znaku życia, mam już 3 adwokatów, jednego radcę i jednego zaprzyjaźnionego sędziego - wszyscy dobrzy znajomi - potwierdzają, że nie powinienem im odpuścić. Nie odpuszczę!
Pamiętacie nasze małe kocięta? Tak sobie drzemie kocurek:
http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC02755b.jpg
54468
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia