Dziennik Ged'a
czwartek 25
Na noc wyłączam telefon, O 6.00 sam się włącza. Robotnicy spać mi nie dają. Czasem dzwonią o 4.30. Dziwni są, bardzo dziwni, mówią, że przyjadą, a nie przyjeżdżają.
Dachowcy telefonowali rano, pytali czy leje - lało więc nie przyjechali.
Obsypywacze, pięć osób pracowali ostro, ale jeden z bardziej doświadczonych się nie pojawił, trzeba było znów pokazywać, kontrolować, czas marnować. Lało trochę, ale powoli przyzwyczajam robotników do pracy w błocie, mżawce i zimnie. Na jutro zapowiadają słoneczny dzień.
Zmontowałem odbiorczą maszynerię do wodociągu (własnego) zawór główny, reduktor ciśnienia, wodomierz, spust. przeszedłem na rurę plastikową. Maszyna do zgrzewania działa dobrze.
Rozpocząłem montaż kanalizacji. Niwelatorem ustaliłem spadki. Okazało się, że zbyt płytko posadowiłem oczyszczalnię, przydało by się jeszcze 20 centymetrów głębiej. Teraz przed zlewem w piwnicy prawdopodobnie trzeba będzie zrobić podest. Trzeba będzie, albo nie trzeba - dochodzi przecież ocieplenie i wylewka ... Na fotce fragment pralni, na suficie widoczny otwór zrzutni.
Dziś wpadłem na pomysł, aby jeszcze w innym miejscu wprowadzić wodę. Wywiercić otwór i przenieść węża to niewielki problem, a wygoda będzie większa. Znalazłem również doskonałe miejsce na ukrycie wszystkiego co jest związane z wodą i ogrzewaniem - pod schodami w piwnicy budynku gospodarczego! Wcześniej się zastanawiałem co z tym zakamarkiem zrobić, teraz znalazłem przeznaczenie.
http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC02943-400.jpg" rel="external nofollow">http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC02943-400.jpg http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC02945-400.jpg" rel="external nofollow">http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC02945-400.jpg
Czytając dziennik HenoK wpadłem na pomysł wykorzystania ciepła z nagrzanych słońcem dachówek i resztek rur od podłogówki. Porozkładam je na styropianie pod dachówkami - klipsami od podłogówki ustabilizuję i będę miał darmowego solara. Kilka dni temu było bardzo słonecznie, ale bardzo zimno. Wszedłem na poddasze i przeżyłem szok! było gorąco! Poddasza nie grzejemy! Na parterze nagrzewnica i olejaki pracują ostro, myślałem, że to nagrzane powietrze z parteru uciekło do góry. Nie! okazało się, że cala oświetlona słońcem betonowa skorupa poddasza jest od wewnątrz mocno ciepła! To słońce nagrzało na czarno wysmarowaną i niczym nie zaizolowaną betonowa powłokę!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia