Dziennik Ged'a
sobota 10 listopada
Dekarze się nie pojawili - "chory panie jestem..."
Pojawiło się trzech robotników do obsypywania, jeden po zaległą kasę, wziął i poszedł, drugi umówiony był na pracę jeszcze przez kilka dni 100 zł za 8 godzin, ale gdy ten trzeci powiedział mu że zarabia 150 to się obraził i po 4 godzinach też poszedł. Trzeci ... dwa tygodnie temu gdy miałem sytuację tragiczną: istniała możliwość zasypania dużej części drenów - pojawił się deszcz - wraz z kolegą zrobili strajk ... próbowali wcześniej ale się nie poddałem, teraz zgodziłem się - nie miałem wyboru. Mieli pracować 6 dni po 100 zł a w sobotę, jeśli przepracują te 6 dni bez przerwy dostać 300 zł premii - Pracowali solidnie , to fakt, ale w drugim tygodniu już nie tak jak w pierwszym - pogoda była jeszcze gorsza. Jeden wziął wypłatę z premią za 3 dni, we środę (niby to pożyczka...), a ten ostatni dziś stwarzał problemy... W sumie zgodziłem się na pół dniówki - potrzebowałem zabezpieczyć przed mrozem wodociąg, wypłaciłem ile chciał i mam nadzieje go więcej nie oglądać. Na koniec okazało się, że ci panowie od strajku z moich pracowników zrobili sobie brygadę i umawiają się na jakąś inną robotę ...
Po południu sypnęło śniegiem. Istnieje prawdopodobieństwo, że ten śnieg utrzyma się do wiosny. Nasza wieś położona jest wysoko: 400m n.p.m., śniegu mamy zawsze sporo. Dzieciaki się cieszą.
Tak jest dzisiaj:
http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC03051-800.jpg" rel="external nofollow">http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC03051-800.jpg
Tak było początkiem grudnia dwa lata temu:
http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC05359c.jpg" rel="external nofollow">http://www.murbeton.h.win.pl/murator/DSC05359c.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia