Dziennik Ged'a
Przez cały tydzień dachowcy pracowali. Trzy dni główny majster kombinował z podwinięciem dolnego dachu. Kombinował i nic nie wykombinował - zrobił dokładnie tak jak przewidziałem w projekcie - inaczej się nie dało. Ostatecznie okap będzie mniejszy, deska podrynnowa zostanie przybita 60 cm od nieocieplonej ściany, czyli 40 od ocieplonej, do tego rynna 15, w sumie od tynku do końca rynny będzie około 60 cm. Mniejszy okap powoduje wyższe ułożenie rynny - dach będzie o kilkanaście centymetrów mniejszy - w sumie chyba dobrze, będzie miejsce na gzymsy pod podbitką i piękne zwieńczenia okien. Dziś położono pierwsze próbne dachówki - wygląda pięknie.
We czwartek była akcja kocioł. Przy pomocy stalowych lin, elektrycznej wyciągarki i kilku stalowych rur zaciągnęliśmy kolosa do budynku. Teraz trzeba go po schodach znieść do piwnicy - bagatela...
Prawie skończyłem komin murować - zatrzymali mnie dekarze bo nad kominem wyszła im krokiew. Gdy krokwili pytali gdzie będzie komin - nauczony złym doświadczeniem poprzedniej ekipy odpowiedziałem "zgodnie z projektem" - zrobili po swojemu - dwa kominy dwie krokwie do poprawy ...
Istnieje prawdopodobieństwo, że w środę, lub czwartek wejdzie ekipa od trumny nad budynkiem głównym. Teoretycznie na koniec stycznia powinni skończyć, potem dach i na początku marca (a w marcu mają być upały) będzie można wykańczać...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia