Dziennik Ged'a
Dziś mamy środę ... wojna zaczęła się w poniedziałek. Lukarny w dachu mojego dworku są duże, dominują nad nim. Projektując, robiłem wszystko aby je zmniejszyć, wielkość okien i ilości ocieplenia nie da się ograniczyć - można zmniejszyć konstrukcję. Zaprojektowałem ściankę żelbetową o grubości 6,5 cm zbrojoną siatką, tak samo zrobiony miał być daszek. Konstrukcja niewielka, samonośna, dodatkowo miała usztywnić skorupę. Poprzedni wykonawca - wojna "panie tego się nie da zrobić" zrobił ściankę (słupek) 18,8 cm! resztę wypełnił cegłą. Lukarna poszerzyła się o 20 cm a urosła do góry o 30 !!! Aktualny wykonawca podobnie... wywalczyłem, że boki zamiast cegły będą wylane, a daszek cieńszy i obniżymy o 3 centymetry w stosunku do tego który robiła poprzednia ekipa. Piątek - przed południem trwały przygotowania - zbijanie blatów, mierzenie. W poniedziałek pierwsza jaskółka wyszalowana, mierzę - zamiast 3 centymetry w dół, jest 3 centymetry w górę. Czyli jeszcze gorzej niż było źle! Wojna! poprawili - jest 3 niżej. Do końca dnia zaszalowali jeszcze 3 i zaczęli zbroić. Wtorek rano mierzę, znów jest 3 cm za wysoko! wojna! poprawili, mierzę w południe, jest na zero czyli poprawka za mała o 3! Konieczna poprawka poprawki! Wojna! rzucanie młotkami! nie ustępuję! Wtorek wieczorem interweniuję u właściciela firmy, przyjeżdża, zgadza się ze mną, majster wściekły. Środa rano rozwalają wszystko (z wyjątkiem tej pierwszej dobrej) - ciche dni.
KONIEC! NIE POPUSZCZĘ NAWET MILIMETRA ODSTĘPSTWA OD PROJEKTU!
Zakładam fundację: "Oszukani Przez Wykonawców" Dwie ekipy - dwie sprawy w sądzie... a ilu jest inwestorów którzy odpuszczają ?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia