Dziennik Ged'a
W piątek..
Nie było mnie cały jeden dzień na budowie ...
Panowie planowali zakończyć ocieplanie dachu i poddasza. Czy skończyli? Nie! Nie potrafili wymyślić profili którymi w szybki sposób mogą wyrobić resztę zakamarków i nie potrafili ustawić maszynki do krojenia tych profili - wynik - nic nie zrobili ....
Nadmiar wolnego czasu wykorzystali do wypianowania szczelin pomiędzy dociętymi, ale nie przyklejonymi jeszcze do muru płytami styropianu. Planowałem przykleić i zapianować ja sam po powrocie - wiedzieli o tym - żonie dałem zakaz wydawania piany, przekonali ją i wydała. Trzeba będzie wszystko rozrywać, czyścić, przykleić i ponownie zapianować.
Wylali spadki na górnym tarasie. Dzień wcześniej uzgodnili w szefem firmy jak je zrobić - nie sprawdziłem - gdy przyjechałem w nocy, okazało się, że spadki są, ale płaszczyzna jest nachylona w jedną stronę zamiast w dwie i woda zamiast splywać do narożnika - tam gdzie będzie lej - spływa do długiej krawędzi. Beton który został, wylali na blachę, ale nie wyrównali go i nie zagęścili. Taka resztka po połupaniu służy jako mocny betonowy gróz na podsypki. Teraz jest to mieszanina sypkiego piasku, kamyków i pyłu.
8636
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia