Retrospekcje Wlowika
Domek
Rok oczekiwania na klienta spędziliśmy właściwie na negowaniu kolejnych koncepcji. Z góry zakładaliśmy, że nie chcemy zamieszkać w cudzych brudach (to z doświadczeń wyniesionych w trakcie poszukiwań lokum do wynajęcia) więc na pierwszy ogień poszły oferty deweloperów.
"Wiszące Ogrody" - całkiem blisko, hipermarket, obwodnica, las... i magazyny paliw. Dostęp do miasta najgorszą dojazdówką, chyba, że na około albo rowerem... ale zimą na rowerze? No i ceny jak 150... To pewnie za tę windę na 1-sze piętro i ogrody co mi wiszą.
"Sokółka" - drugi koniec trójmiasta, za obwodnicą, obok lasy i pola. Fajne, ale żeby tam dojechać... Odśnieżone tylko dla autobusu, do pętli, dalej (tylko kilkaset metrów!) saniami? może skuter śnieżny? Na dodatek na osiedlu zwały śniegu jak nigdzie indziej. Może z zeszłego roku? A klatki schodowe wybudowane na zewnątrz domów, słabo osłonięte - jedna wielka ślizgawka i wiatr jak ... Ceny? Ehh, lepiej nie pytać... Same bryki "zaparkowane" w tych hałdach śniegu warte więcej niż będziemy mogli wydać.
Potem było "Fikakowo" tak gęste jak blokowisko, "Źródło Marii" (łomatko boska jakie ceny!), "Dąbrowa" na Słonecznikowej, której nie ma nawet na mapie (do dzisiaj syf wala się wokoło a okna wychodzą wprost na obwodnicę), "Dąbrówka" z sąsiedztwem likwidowanej od lat giełdy towarowej i ciepłowni byłego Polifarbu, kilka różnych bloków w Osowie, wszystkie z widokami na obwodnicę albo na siebie, bez dojazdu, z dala od lasu...
Owszem, mogę się pogodzić z brakiem drogi do własnego domu, ale nie do blokowiska. To błocko będzie codziennie mielone przez dziesiątki pojazdów ! Drugiego dnia tego nie da się przejechać, nie ma siły !
Pomijając wszystko, i odległości i położenie i sposób zabudowy, jedno gryzło nas najbardziej. Terminy odbioru... Dziś wpłata - mieszkanie w styczniu 2004. Albo w listopadzie... Takie "od ręki" to ... Eee szkoda pisać. Trzeba by być bardzo zdeterminowanym by w coś takiego się pchać.
Kiedy "zrezygnowaliśmy" z "Różanego", gdzie w "przystępnej" cenie zaoferowano garaż i piwnicę (6 m2 !) do odbioru w grudniu 2003 roku, zacząłem się zastanawiać z czego powinien być zbudowany dom.
Wcześniej niezbyt mnie to obchodziło. W końcu są normy, nowoczesne materiały i technologie. I ludzie w tym mieszkają. Ale z drugiej strony, to normy zawsze były, a jak się mieszkało w bloku, to wiem. No a frustracje mieszkańców powodują konflikty... Więc co ?
Bloki osiedla "Różanego" zbudowane były ze styropianowych pustaków zalewanych betonem. Jakoś mi to nie pasowało. Cienki tynk a pod nim styropian. Jak się zaparuje, to tynk spłynie ze ściany, bo nie pomieści wilgoci... Życie w woreczku foliowym ? A jak sę jakiś geniusz budowlany pomyli i zamiast folii da papę smołową na izolację ? To w takim razie z czego powinien być zbudowany dom ?
Tu ukłon w stronę "Muratora", bo już pobieżny przegląd kilku numerów przyniósł szereg odpowiedzi...
c.d.n.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia