Retrospekcje Wlowika
Szukanie lokum przejściowego przeprowadziliśmy w przyspieszonym tempie. Najpierw pojechaliśmy do wszystkich miejscowości w trójkącie poszukiwań działki i wywiesiliśmy ogłoszenia o poszukiwaniu mieszkania na czas budowy. Potem przekopaliśmy ogłoszenia wybierając te lokale, które były na trasie "trójkąt" - praca. Następnie obdzwoniliśmy ogłoszeniodawców...
I nic nie znaleźliśmy.
Z ogłoszeń nikt nie dzwonił, w prasie nic nowego nie było... Fatum jakie, czy co ?
Chyba jednak nie. Znalazło się, nawet niezbyt na uboczu, niezbyt drogo, bo 600 zł + opłaty, ale z internetem i 4-o pokojowe. Mamy je do dyspozycji na 12 miesięcy licząc od 15-go maja. Pojutrze początek przeprowadzki.
Tak dla ścisłości, ta przeprowadzka, to skomplikowana operacja, bo wszystkie graty nasze i mojej Mamy, trzeba zabrać i odpowiednio podzielić na te nasze użytkowe, nasze "nierozpakowalne" i Mamy. Mama przenosi się do mieszkania Brata, ale tam jeszcze są jego rzeczy, bo On wyprowadzi się za miesiąc zabierając w drodze powrotnej rzeczy Mamy od nas... Prawda, że pokręcone ? Na szczęście te trzy mieszkania są w jednej dzielnicy Gdyni.
No to punkt pierwszy był z głowy...
c.d.n.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia