Dziennik Ged'a
Ciepło. Podciąłem część drzew owocowych - mocne cięcie, prawie ogławiające - nie bedzie w tym roku jabłek - bedzie walka z parchem. Gruszki powinny być, czereśnie - zobaczymy. Posadziliśmy pięć krzaków porzeczki i agrestu.
Trwają prace nad instalacjami wodnymi - nie lubię PP - podczas zgrzewania trzeba użyć sporo siły aby rurki wepchać do zgrzewarki, bolą ścięgna - wysiłek bez rozgrzewki.
6 worków miału zakupione, połowa z Chwałowic, połowa z Piasta. 450 i 350 zł/T Kociołek na mocy minimalnej, na podłogówkę idzie 30 st. Tym droższym jeden worek na 3 dni wystarcza. W dzień co dwie - trzy godziny dokładam - jedną dwie deski na ruszt miałowy - automatyka drewna wyłączona. Na samym drewnie trudno utrzymać tak minimalną moc. Nawet przy zerowym dopływie powietrza z suchego sosnowego drewna wydziela się taka masa energii, że kocioł co jakiś czas wchodzi w tryb przegrzana i musi awaryjnie podnosić temperaturę na zaworze mieszającym aby wytracić ciepło. Na miale tego niema, miał jest stabilny.
Przerabiał ktoś ogrzewanie podłogowe na system chłodzący ? Dziś skończyłem instalację. W lecie gdy gorąco w domu stanie się nieprzyjemne - komputerek wpuści do systemu grzewczego lodowatą wodę ze studni głębinowej - ta płynąc rurkami w podłodze oziębi ją i wyleci sobie lekko ogrzana do zbiorników na deszczówkę, a potem pompka wyleje ją na trawniki, roślinki lubią wodę. Nie wiem czy to się sprawdzi - zadziała to OK! - nie zadziała, to też się nic nie stanie. Oczywiście jest możliwość dowolnego sterowania przepływem tej wody w budynku - mogę dla przykładu "klimatyzować" wyłącznie jedno pomieszczenie - odpowiednio zamykając zawory na rozdzielaczach. Z zimnej wody kamień kotłowy się nie wytrąca ?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia