Dziennik Ged'a
PONIEDZIAŁEK
Nóż do kosiarki wstawiłem nowy - zdziwko mnie chapnęło gdy okazało się, że śruba której łeb musiałem odciąć nie jest metryczna. Trzeba było odnaleźć jej szczątki, uruchomić spawarkę i dorobić co trzeba. Kosiareczka tnie jak nowa, ale paliwa zabrakło i skończyło się na testach.
Trochę z kanalizą działałem - muszlę przykręciłem, trochę rur i mocowań poskładałem.
WTOREK - bezchmurnnie
Wracając dwa tygodnie temu z wycieczki znalazłem przy drodze w Myślenicach hałdę ładnego żółtego klińca. Dziś specjalnie tam pojechałem aby dowiedzieć się skąd to przywożą. Okazało się, że kamieniołom jest w Libiążu, około 40 kilometrów od naszego domu. 21 zł za tonę netto.
W planie miałem obmurowanie pionu technicznego w budynku gospodarczym, podmurówkę pod oknem tarasowym na piętrze i dokończenie kanalizy, ale jakaś słabość mnie ogarnęła i nic nie zrobiłem - tę słabość często lenistwem nazywają.
Na jutro deszcz zapowiadają - dobrze, trawka rośliny się ucieszą, ale samochód muszę plandeką przykryć, bo wężem ogrodowym tylną szybę przypadkiem rozbiłem. Nie chce mi się.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia