Dziennik Ged'a
... piszę po kawałku, bo ostatnio - (pewnie od mrozu) elektrownia coś tam przełącza i są chwilowe zaniki prądu które niweczą pracę komputerowca...
Wracając do kociołka - zmusiłem go do pracy ciągłej bez okresów przerw w dmuchaniu powietrza. Dmuchawa pracuje non stop, a regulacja mocy odbywa się ilością podawanego miału. Nie ma okresów podtrzymania gdy miał jedynie lekko się żarzy z powodu braku tlenu. Wszystkie palne gazy które się z niego wydobywają uciekają bezpowrotnie do komina - cóż za strata! Spalanie musi odbywać się non stop i to z nadmiarem powietrza. Szokująca jest różnica ilości zużytego paliwa - trudno dokładnie określić, ale różnica jest bardzo widoczna!
Mamy na zewnątrz ponad 10 stopni mrozu, a miału spalamy sporo mniej niż wtedy gdy było plus 10. Nie wiem jak to będzie z lepszym paliwem, bo na tym dziadowskim dmuchawa pracuje na minimalnych obrotach, a na kotle jest 70 st. Puki co kocioł jest przewymiarowany, pracuje na najmniejszej możliwej mocy, grzejemy na razie tylko 2/9 domu, taki fajny ułamek. Teoretycznie 18 kW z 80 kW dostępnej mocy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia