Dziennik Ged'a
Piękne, ale wygląda mi to raczej na klęskę żywiołową. Okoliczne miejscowości nie mają prądu nawet przez godzinę dziennie. Nam włączają co kilka godzin na kilka godzin. Jest czas na nagrzanie domu i napompowanie wody. Drzewa się łamią od szadzi, strach jechać. Na naszej leśnej dojazdówce bez przerwy dyżuruje ekipa z piłą i oczyszczają drogę - dziwię się że jeszcze nie zamknęli tej drogi. Jeszcze kilka dni i wszystko stanie. Dziś rano w Lerua pobili się o agregat.
Kombinuję jak zmusić ogrzewanie podłogowe do pracy grawitacyjnej. Kocioł bez prądu na ruszcie awaryjnym działa bez problemu, wirniki pomp i mocne sprężyny w zaworach jednokierunkowych skutecznie blokują przepływ. Mam kilka pomysłów jak to obejść - jutro sprawdzimy czy zadziała.
http://img32.imageshack.us/img32/2665/dsc07091600.jpg" rel="external nofollow">http://img32.imageshack.us/img32/2665/dsc07091600.jpg
http://img30.imageshack.us/img30/1338/dsc07092600.jpg" rel="external nofollow">http://img30.imageshack.us/img30/1338/dsc07092600.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia