Dziennik Anetmar
Oj!! Nie jest ze mną dobrze!!! NIE JEST!!!!
Jak za pewne wszyscy zauważyli mamy dzisiaj Walentynki (no nie sposób nie zauważyć bo czerwono wszędzie zdecydowanie bardziej niż za realnego socjalizmu) mój Ślubny też zauważył i zaproponował kino. To się zgodziłam bo cóż miałam zrobić Okazało się jednak że w Walentynki do kin w Łodzi ruszyli WSZYSCY!!! i bileciki tylko na Opowieści z Narnii i to też w pierwszym rzędzie. Zaczeliśmy kombinować co by tu nam przyjemność sprawiło.... i tu będzie najfajniejsze:
ja - babsko (28 letnie jak wspominalam), jeszcze NIE stetryczałe i do tej pory charakteryzujące sie typowymi upodobaniami (tj. kino, kawiarnia i spacer w księżycową, letnią noc...) doszłam do porażającego wniosku:
W DZIEŃ ZAKOCHANYCH NAJBARDZIEJ URADOWAŁABY MNIE WYCIECZKA NA "WYSTAWKĘ" W POBLISKIM SKŁADZIE BUDOWLANYM W CELU PRZEPROWADZENIA WNIKLIWEJ ANALIZY ZEBRANYCH W NIM EKSPONATÓW
GDZIE TO SIĘ LECZY??????
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia