Dziennik Anetmar
O żeby to sz..k trafił!!!!!!!!!!
Od piętnastu minut męcze swoje szare komórki coby tu coś z sensem naskrobać i WCIEŁO MIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Muszę od nowa!!!! A tak mi pięknie szło
Pisałam o tym jak to ma kobieca niestałość charakteru i nastroju przy pracach budowlanych się objawia. Ogólnie sprowadzało się do tego, że jak ugur był to mnie z bliżej nieokreślonych pobudek serce rosło, entuzjazm rozpierał, wizytować działkę i trzy razy dziennie oraz raz w nocy mogłam a jak co do czego przyszło to jedynie rapory Ślubnego odbieram i zdjątka oglądam I gdzież tu logika ?
Jak już łaskawie pojadę to jakąś zagwostkę wynajdę, która mego Ślubnego o niepochamowaną radość przyprawia albo i mniej pozytywne reakcje wywołuje co na rodzinną sielankę wpływu kojącego raczej nie ma.
Następnie zdać sprawozdanie z dnia dzisiejszego postanowiłam. Zdjątka powklejałam iiiiiiiiiii oooooooooooo WCIEŁO, a ponieważ już ostatkiem sił gonię bo mnie przyziemne sprawy, o których damie pisać nie wypada bo i po co , wzywają to nie wskrzeszę w tym momencie tej części mego dzieła. Zainteresowani na ciąg dalszy niestety poczekać będą zmuszeni, a że niezrażona jestem całkowitym brakiem reakcji na moje zwierzenia napiszę na 100%!!!! Czytać będzie warto!!!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia