Dziennik Anetmar
Jak ja taka śliczna wiosne lubię!!! Słonko, ciepełko aż nawet me lenistwo wrodzone gdzies uleciało i na dworek dziecię siłą wyciągać zaczełam bo w domku mi jakoś nie halo! Całą niedzielę prawie na działeczce spędziliśmy. BOMBA!!!! Niech no szybciej tą chałupinę stawiaja bo ja już bym sie wyprowadzić chciala
W piątek zaznaczłam Ślubnemu zielsko do kasacji a On Bidulek , Drwal domorosły walczy z nim już trzeci dzień w asyście brata i niestety końca ni widu ni słychu Dobrze, że długi weekend dużymi krokami się zbliża to może sie nieco ruszy.
Jutro nasi Panowi dzielni i pracowici co to nawet w sobotę ciężko tyrali coby sobie jakiś tam dzionek odrobić mają strop i schody zalewać! Bomba jak dla mnie tylko jakoś tak z deczka ciasnawo sie w tym naszym domeczku robi Ale czego ja się naiwna spodziewałam! w końcu to nie 300m2 tylko ze 150 niecałe. (no niby 200 całkowitej ale w garażu przeciez gości przyjmowała nie będę....). Mam nadzieje, że się jakoś pomieścimy.... generalnie wyjścia mieć nie będziemy.
Postanowiłam! Usieję działkę kolorowymi krokusami coby na przyszłą wiosnę ucieszyły me piękne oczęta swą cudną urodą! A co!!!! Prawie jak w Dolinie Kościeliskiej będę miała! W góry pewnie prędko nie pojadę to chociaż taka namistaka miodem na me serce będzie!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia