Dziennik Anetmar
NARESZCIE SŁONECZKO !!!
I to jakie!!!!!!!!
A u nas wszystko po staremu - czyli GRA I SZUMI!
Panowie nadal pracowici, staranni i schludni! Wiem Alfredo, że trudno w to uwierzyć szczególnie, że mój Ślubny prywatny niby też mężczyzna a z porządkiejm to raczej na bakier Dobrze, że budowlaniec tylko z wykształcenia i to czysto teoretycznego bo inaczej inwestorą z całego serca współczuć by należało....
Postępy widać aż miło i żal , że jak budynek zamkną to już tak widowiskowo nie będzie Prace na całego były nawet w poniedziałek i wtorek i nawet siąpiący deszcz nie zrażał i to nie dosyt, że Panowie na niego odporni byli to i jeszcze mój Ślubny Jedyny dzielnie z kszaczorami się zmagał i OGRODZENIE TWORZYĆ i impetem począł! Niestety nawalili Panowie od słupków i to negatywnie na tempo i końcowy rezultat prac wpłyneło niestety
A teraz muszę przerwać bo Latorośl trza odmoczyć i do człeka upodobnić po dzisiejszych pracach ogrodniczych na działeczce co by jutro w przedszkolu dzieci nie wystraszył.
c.d.n
aaaa i zdjątka wkleję!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia