Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    128
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    173

Dziennik Anetmar


anetmar

485 wyświetleń

U mnie DÓŁ!

 

 


Spałam sobie smacznie aż tu nagle o 2 w nocy (albo nad ranem jak kto woli) wylazły mi spod łóżka PROBLEMY o WIELKICH oczach (coby gałach jak spodki nie pisać) i jeły mnie szarpać swymi pazurami i świdrować tymi gałami na wylot! Ślubny jakoś nie bardzo rwał się na nocne Polaków rozmowy (zupełnie nie rozumiem czemu?! ) więc sama musiałam walczyć z Problemami! Tak się zmagaliśmy do 4 nad ranem. Jak zobaczyłam, że niebo za oknem coraz jaśniejsze się robi i pitoszki pitolić na cały regulator zaczynają to się tak wściekłam, że noc zawaliłam, że aż z tej złośći usnąć musiałam bo następna godzina jaką me piękne ("letko zapuchnięte") oczy ujżały to 7.

 

 


Pewnie myślicie - głupia jakaś!, roboty idą jak po maśle a ta problemy ma !

 

 


Ano ma!

 


Nagle dotarło do mnie z siłą wodospadu, że teraz trzeba będzie masę rzeczy samemu robić, ustalać i załatwiać.... ale to pikuś najgorsze jest to iż mój wrodzony, dotąd dobrze ukrywany pesymizm dorwał mnie w swe łapy!!! W chwili obecnej jestem przekonana, że nic nam się nie uda, będą same górki, poślizgi i fuszerki. Będzie robota wlokła się maksymalnie a w ramach wisienki na torcie - ZBRAKNIE NAM KASY!!!!!! Nic nie pomaga tłumaczenie mego Ślubnego Kochanego, że damy radę, że wystarczy kasy, że roboty i owszem stracą impet ale bez przesad i do zimy damy radę się przeprowadzić. SKĄD W NIM TEN OPTYMIZM TO JA NIE MAM POJĘCiA!!!!!!!!!!!!!

 


Usiłują sobie wbić do tej pustej łepetyny prawdę życiową pod tytułem : nie mam pojęcia o budowie i każda śrubka którą tam trzeba jeszcze przykręcić urasta w mojej BUJNEJ wyobraźni do rangi kataklizmu i przeszkody nie do przeskoczenia ( tym bardziej, że ja chwilowo do skakania to raczej mocno nioe bardzo się nadaję ). Niestety efekty raczej marne osiągam. A jak jeszcze mi się przypomni, że tam się nic w tej chwili właściwie nie dzieje to Furia ze mnie wyłazi i w prawdziwą Szantrapę przemienia i... pewnie dlatego to Ślubny ze Specem Majstrem Fachowcem się kontaktuje a nie ja!

 

 


A i jeszcze muszę z sibie jakąś inwencję twórczą, wenę czy jak to tam zwał wykrzesać bo trza się przed tynkami w instalacje elektryczną zaopatrzeć !!! Jakoś zapomniałam, że trzeba to będzie niebawem załatwić i całkiem zignorowałam tą kwestię i ze stoickim spokojem zajmowałam się problematyką drzewek, kwiatków i tym podobnych ISTOTNYCH materii ! Zawsze miałam wyczucie czasu i tematu! Teraz będę włosy z głowy rwała i kombinowała, kombinowała, kombinowała... truła wszystkim do okoła i narzekała, narzekała, narzekała.... jak ja memu Ślubnemu wspólczuję!!!

 


0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...