Dziennik Anetmar
U nas ostatnio klimat i atmosfer mało budowlany się porobił. Podobno się na budowie dzieje ale niestety bez naszego udziału ścianki działowe stają. Nasz Syn Pierworodny wykombinował w sobotę, że rodzicom to coś za lekko i miło się ostatnio żyje i postanowił sprowadzić nas na ziemię. Zrobił to z przytupem i hukiem i co najistotniejsz BARDZO skutecznie wyrwał nas z sielanki na orbicie inwestorskiej. Zleciał mianowicie u DZiadków z huśtawki i po aru godzinkach postanowił ,że sobie powymiotuje cobyśmy nowy rodzaj emocji poczuli. OJ POCZULIŚMY!!!!! Spakowaliśmy nasze Słońce i do szpitala z podejżeniem wstrząsu mózgu został przyjęty ( MIMO STRAJKU - sobie wyobraźcie! ). było to późnym wieczorem w sobotę. W niedzielę jeszcze jak z krzyża zdjęty był rano a potem - hulaj dusza piekła nie ma . Ozdrowiał w mgnieniu oka i zaczoł wszystkim awantury uskuteczniać, że głodny a oni Mu jeść nie pozwalają ( WIELCE niespotykane zachowanie u NAszej Dzieciny!! )Pani doktor stwierdziła, ze może te wymioty to sygnał zbliżającej się infekcji?! Oczywiście w niedzielę szns na konsultacje innego niż chirurg z oddziału ekarza nie było. W poniedziałek miał opuścić ten przybytek. Wszystko gra. On cieka z chłopakami po całym oddziale i małpiego rozumu dostaje. I może by Chopaki moje do domu przyszły gdyby nie obowiązek przeprowadzenia konsultacji neurologicznej i okulistycznej przed wypisem. Okazało się , że jej przeprowadzenie nastąpi i owszem tylk w bliżej nieokreślonej przyszłości. Zgłoszenia na oddziały poszły i trzeba czekać aż łaskawcy nas zaszczycą swą cenną wiedzą i obecnością. Okazało się, że w szpitalu tak malusim jak Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki jest to NIEWYKONALNE!!!!! Im się nie spieszy a na dodatek wszyscy oflagowni i ze strajkiem zamiast nazwiska wypisanym łażą tak, że nawet nie wiadomo czy gada się z salową pielęgniorką czy ordynatorem!!! Ślubnego mego Cierpliwego ciska tam już na maksa i stwierdził, że w szpitalu ze zrowym dzieckiem siedział nie będzie i jak nie przylezą to wypisze na własne życzenie a konsultacje prywatnie załatwimy! Teraz czekam na rozwój wydarzeń. Szlak mnie trafia na to wszystko. Żal mi Glucia bo głodny i znudzony jak mops i jeszcze bez mamy ... oby się dziś wyrwali....
Także tak... wiem, że to nie na temat ale na wątrobie mi leżało ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia