Dziennik Anetmar
I byczyłam się na włościach prawie CAAAAAŁY długi "wykend"
Sielanka jak się patrzy!!!!
Błogostan mnie ogarnoł w wymiarze skutecznie zagłuszającym niezbyt przyjemne odczucia , które we mnie na ogół ten "inny porządek" na działce wywołuje....
Panowie tyrali a ja w różnym towarzystwie wdychałam świeże powietrze, słuchałam śpiewu ptaszków i uciekałam przed potworami (czyt. komarami!!!) skutek ucieczek marny bo cała w bomblach okropniastych jestem
Ogrodzenie się robi... powoli się robi.... jak na mój wypaczony gust BARDZO powoli... ale cóż takie życie.... nie ma żeby wszystko jak to złoto.... a szkoda
Jedno już jest - BRAMA WJAZDOWA na posesyjum i furteczka - cud malina
Podobno siatka ma w końcu dotrzeć w nasze skromne progi... pożyjemy zobaczymy ( od środy tak dociera )
Dziś bladym świtem zwlekliśmy swe kości z łóżeczka, poderwaliśmy latorośl (dla której na szczęście całe liczy się fakt iż widno za oknem a nie że na zegarzku 6 ) coby wyrobić się ze wszelkimi obowiązkami i na godzinę 8 odmeldować się na włościach w celu odbycia jakże romantycznego spotkania z Panami od wody, ciepełka itp. My wstaliśmy - Panowie po "wykendzie" rady nie dali. Pocieszajace, że chociaż nas o tym szef Ichni powiadomił Będą jutro gotowi do dzieła... pożyjemy.....
Nie ma tego złego coby na dobre... itd. bo my nadal zupełnie nie wiemy co chcemy w naszych cudnych łazienkach umieścić
Swoją drogą to chyba największy kretynizm w budowaniu domu powiedzieć = zdecydować gdzie jaki kibel wanna itd. jak człek skołowany pustakiem , dachem i takimi tam przy gołym murze nie wie co mu w głowie się zalęgnie w kwestiach aranżacji Bo jak tu o tym myśleć jak tyle inszych inszości na pecynie siedzi????!!!! A trzeba bo jak oni mi teraz te rureczki i odpływy w podłogach, ścianach zamontują, tak ja później wszelkie ustrojstwo umieścić będę musiała KOSZMAR!!!!! Już widzę oczyma mymi pięknymi wyobraźnią rozbudzonymi jak mnie będzie szarpać na wsze strony jak się lada moment okarze, że babola jakiegoś po całości strzeliłam i nijak nikt takiej wanny dla przykładu nie wyprodukował albo jak dał radę to ja rady unieść ceny nie dam
Jednym słowem jest nieźle!
A jeszcze nie dodałam , że do końca czerwaca trza nam elektrykę rozprowadzić!!!! SAMEMU!!!! Ślubny się upiera, że spoko luz!!!! Się zrobi!!!! Nie wiem czemu Mu nie wierzę??? W końcu przyrzekałam na ślubnym kobiercu w Majestacie Odczuwam pewien lęk, że może on Bidaczysko myśli, że to do przyszłego lipca ma się wyrobić?!Strach się bać a jeszcze większy zapytać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia