Dziennik Anetmar
Drzwi są już od czwartku
Elektryka idzie całkiem sprawnie (czego o ogrodzeniu powiedzieć nie można niestety )
W poniedziałek nasze rurki i rureczki przeszły pomyślnie test wodny
Wczoraj były WIELKIE porządki w rezydencji! Chopaki cały dzień ze szczotami latały i zamiatały, przekładały... a kurzyło się że ho hoh ho dobrze, że to nie sobota czy niedziela bo takiej zasłony dymnej przy tym skwarze z nieba się lejącym sąsiedzi by mogli nie przeżyć!!! Ślubny mój Broń Boże nie objawił nagle szczególnego umiłowania do czystości NIC Z TYCH RZECZY! Tyle szczęścia mogłoby mnie zabić więc mi darował.... sytuacja go do tej niewidzięcznej pracy zmusiła!!!! Trza było grunt pod wylewki przygotować. Samo się zrobić nie chciało więc ... Jak mi Ich szkoda było
A wylewki dziś od rana się robią! Superowo!!! jutro ma być po!
Panowie podobno pracowici czasu na czcze dyskusje, zwiedzanie terenu tudzież inszą aklimatyzację nie tracili tylko z marszu do dzieła przystąpili co chwali się im ogromnie. Ciekawa jestem czy w zapale nie osłabli jak Ślubny mój Jedyny plac boju opuścił Się okarze bo trzeba wizytować coby polewać to co zaleją !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia