Prymulkowa przygoda.
No i przyszła kryska na matyska - zaczynamy roboty ziemne :)
Plan jest taki:
najbliższy piątek - geodeta i tyczenie (w sobotę odbiór, bo w piątek jeszcze robię w Wawce),
poniedziałek - występ Koparfielda w triku zgłębiania wiedzy o glebie, oraz wejście budowlańców.
Potem będzie już skręcanie strzemion i zbrojenia, oraz przygotowania do zalewajki B20 :)
Zobaczymy, na ile pogoda tej jesieni i zimy będzie łaskawa na tyle, aby przynajmniej zrobić do poziomu 0...
Poszły już też pierwsze pieniądze związane stricte z budową: kupiliśmy stal na cały domek (7486,69 zł), chociaż boję się, żeby nie było za mało. Cóż, będziemy najwyżej dokupować w razie potrzeb.
Zamówione też bloczki betonowe i cement do murowania.
Z wydatków okołobudowlanych: zakupiliśmy blaszaka (1600 zł). Stawianie go było istnym szaleństwem, bo chłopaki wpadli mi na działkę o 5:30, a wyjechali po 6:10 rano, w poniedziałek! Nie miałem też szans na zrobienie fotek, bo ciemno tak, że aparat w telefonie nic nie widział Postaram się jednak ten brak uzupełnić jeszcze przed wykopkami
Do kupienia na początkowe prace pozostało:
- 1m3 desek calówek,
- 15 kg gwoździ
- 10 kg drutu wiązałkowego
- wywrotka piachu
Na bieżąco staram się prowadzić zestawienie poniesionych wydatków, więc jakby kogoś interesowało, to mogę podać co i za ile kupiłem Później zweryfikuję to z kosztorysem dołączonym do projektu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia