Prymulkowa przygoda.
Zgodnie z zapowiedziami dziś sądny dzień dla humusu :> Wjechała kopareczka, a w zasadzie ostróweczek :) Pierwsza łycha uwieczniona:
http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzeDgL_SgI/AAAAAAAAAE0/a5x8ewaLVBs/s1600-h/pierwsza_lycha.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzeDgL_SgI/AAAAAAAAAE0/a5x8ewaLVBs/s200/pierwsza_lycha.jpg
Pierwsza łycha okazała się najlepszą wiadomością dnia: darni i humusu jest raptem 10 cm, a pod spodem piękny, żółty piaseczek Już liczę oszczędności na podsypce :>
Mistrz Koparfield kopał i rył, a im głębiej, tym gorzej mu szło - okazało się, że grunt jest na tyle zbity, że ostrówek na to za słaby... No, ale powolutku, po malutku, łyżka za łyżką powstawały rowy i wądoły:
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjtboP9aI/AAAAAAAAAE8/ceRwNOQhtVE/s1600-h/wykopki3.jpg" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjtboP9aI/AAAAAAAAAE8/ceRwNOQhtVE/s200/wykopki3.jpg http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjuAtde-I/AAAAAAAAAFE/rnFF1Yul_ZU/s1600-h/wykopki5.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzjuAtde-I/AAAAAAAAAFE/rnFF1Yul_ZU/s200/wykopki5.jpg
W ostateczności humusu wydobyto zaledwie tyle:
http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzk6ELXewI/AAAAAAAAAFM/GFfR7hjlqXQ/s1600-h/humus.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzk6ELXewI/AAAAAAAAAFM/GFfR7hjlqXQ/s200/humus.jpg
Kolejnym pozytywem dnia było to, że w końcu udało mi się wyegzekwować naszą stal :) Chłopaki ostro zaczęli kręcić... na szczęście druciki
http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5M515kI/AAAAAAAAAFU/OTarJxbwkuM/s1600-h/stal.jpg" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5M515kI/AAAAAAAAAFU/OTarJxbwkuM/s200/stal.jpg
Pod koniec dnia plac budowy nawiedzili z inspekcją sanitarną najmłodsi inwestorzy i kopanie ostro im się udzieliło także:
http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5mmVNuI/AAAAAAAAAFc/v6Z14p72iVQ/s1600-h/kopanie-kamyka.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SPzl5mmVNuI/AAAAAAAAAFc/v6Z14p72iVQ/s200/kopanie-kamyka.jpg
Co prawda to tylko kamyczek, ale też można go kopać
Największym zaskoczeniem natomiast okazało się to, że chłopaki chcą już jutro zalać ławy Drugi dzień roboty i już ławy! Trza było kierbuda na gwałt rezerwować, do tego błyskawiczna wizyta w betoniarni i rezerwacja gruchy + pompy (przy okazji rezerwacja ok. 4k pln na ten cel ) i szybki telefon do dostawcy różnego sortymentu piaskowo-żwirowego z zamówieniem na żwir 8,20 w ilości raptem 5t.
Oprócz tego trzeba było kupić snejka ogrodowego dł. 50m z oprzyrządowaniem, kilka bezpieczników topikowych, taśmę teflonową do uszczelniania i kilka temu podobnych duperelek.
Najbliższe wydatki są takie:
- styropian EPS100,
- klej do styropianu,
- preparat do izolacji pionowej,
- siatka do styropianu,
- rury kanalizacyjne do zatopienia w fundamentach,
- pustaki.
Czas zabrać się za liczenie... Jutro muszą pójść zamówienia na materiały w większych ilościach, a te drobne, to się kupi u lokalnych dostawców.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia