Prymulkowa przygoda.
Uff... Kilka dni bez postów to jak wieczność na naszej budowie Niestety, ale po prostu wieczorami byłem taki zamulony, że nie miałem praktycznie w ogóle weny do pisania, pomimo wydarzeń na budowie.
Ponieważ tempo prac na budowie jest zawrotne, muszę po krótce streścić to, co się działo.
22.10.2004.
Dzień zastał mnie widokiem rozpoczętych ścian fundamentowych:
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw2oTsEGI/AAAAAAAAAG0/mkl-3pjARlM/s1600-h/aS6300877.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw2oTsEGI/AAAAAAAAAG0/mkl-3pjARlM/s200/aS6300877.JPG.
Gdy robiłem ostatnie foto, murowania końca nie było widać:
http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw28xMQbI/AAAAAAAAAG8/uBSHbiKBPa4/s1600-h/aS6300892.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQIw28xMQbI/AAAAAAAAAG8/uBSHbiKBPa4/s200/aS6300892.JPG
Niestety, później musiałem wybyć zrobić zakupy, a zaraz później zmyć się z budowy, bo trza było dziatwę wydobyć z przedszkola i zająć się ich wychowywaniem
23.10.2008.
Kolejny dzień zastałem widokiem prawie ukończonych ścian fundamentowych:
http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1KEqwlHI/AAAAAAAAAHE/t6KZiiPN2hU/s1600-h/aS6300894.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1KEqwlHI/AAAAAAAAAHE/t6KZiiPN2hU/s200/aS6300894.JPG
Przyjechała pierwsza partia moich pustaczków, a także pozostałe zakupy w postaci styropianu, lepiszcza o nazwie disprobit, folii budowlanej, siatki, kleju do siatki i folii kubełkowej.
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97NrG3BI/AAAAAAAAAIc/5mkpzTbv5PI/s1600-h/aS6300895.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97NrG3BI/AAAAAAAAAIc/5mkpzTbv5PI/s200/aS6300895.JPG
Skoro dojechało lepiszcze, to gotowe ścianki od razu zaczęły czernieć:
http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1K9DxbII/AAAAAAAAAHU/RjdYA3DGLJo/s1600-h/aS6300900.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI1K9DxbII/AAAAAAAAAHU/RjdYA3DGLJo/s200/aS6300900.JPG
Ułożona została pierwsza instalacja, którą jest kanalizacja, a konkretnie część zalegająca pod chudziakiem:
http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97tOnv_I/AAAAAAAAAIk/ylt2jN2hSIc/s1600-h/aS6300901.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI97tOnv_I/AAAAAAAAAIk/ylt2jN2hSIc/s200/aS6300901.JPG
Pod koniec mojej obecności na budowie (ale nie koniec dnia pracy) zaczęła się układać pionowa izolacja termiczna fundamentów:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Pf9P5QSZkL3fX_kuLbLA0Q?feat=embedwebsite" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/SQI18L3Ta1I/AAAAAAAAAHk/B2K7DCn-UXU/s200/aS6300902.JPG
Później standardowo już musiałem się zmyć, aby w dniu wczorajszym, tj. 24.10.2008r przybyć z rana i zastać widok zamówionej koparko-spycharki przy pracy nad zasypywaniem i rozgarnianiem. Ściany gotowe: docieplone i obłożone folią.
http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6diP1xiI/AAAAAAAAAII/onWNNsgQgkM/s1600-h/aS6300910.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6diP1xiI/AAAAAAAAAII/onWNNsgQgkM/s200/aS6300910.JPG
Koparka podsypywała, a chłopaki zagęszczali litosferę
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6d8TPZtI/AAAAAAAAAIQ/-OQYKm8emuY/s1600-h/aS6300911.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQI6d8TPZtI/AAAAAAAAAIQ/-OQYKm8emuY/s200/aS6300911.JPG
Przy okazji zaczęli przygotowywać konstrukcję pod schodki do wejścia głównego
Po uklepaniu ziemii pod chudziaka zaczęli układać folię budowlaną, na której miało zostać wylane 10m3 chudziaka:
http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAItEv2AI/AAAAAAAAAI0/1YRFxw5adBM/s1600-h/aS6300912.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAItEv2AI/AAAAAAAAAI0/1YRFxw5adBM/s200/aS6300912.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAJUzEaII/AAAAAAAAAI8/wHwExf7ylPQ/s1600-h/aS6300915.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJAJUzEaII/AAAAAAAAAI8/wHwExf7ylPQ/s200/aS6300915.JPG
Majster-senior kończył konstrukcję schodków,
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpPRa4RI/AAAAAAAAAJE/HF6uR0cr3CM/s1600-h/aS6300917.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpPRa4RI/AAAAAAAAAJE/HF6uR0cr3CM/s200/aS6300917.JPG
gdyż zamówiliśmy już betonik na ten dzień. Początkowo miał być na 16-tą, ale podobnie, jak w przypadku ław, przygotowania pod chudziaka odbyły się szybciej, niż zakładaliśmy wstępnie, więc krótki telefon do betoniarni, że my już i że jak mają okienko, to mogą wieźć. Tym sposobem, krótko po godz. 14-tej przybyli ułani:
http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpc0SXmI/AAAAAAAAAJM/JOuMSvaSZT4/s1600-h/aS6300918.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpc0SXmI/AAAAAAAAAJM/JOuMSvaSZT4/s200/aS6300918.JPG
i rozpoczęło się drugie lanie. Początkowo schodki (bo tam się brzegi obsypywały i trzeba było to zabezpieczyć jakoś), a później kolejno: pod klatką schodową, gabinet, łazienka i kotłownia, komunikacja, salon, kuchnia i wiatrołap:
http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpW1jMAI/AAAAAAAAAJU/AlX7nf6Cjwk/s1600-h/aS6300919.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJBpW1jMAI/AAAAAAAAAJU/AlX7nf6Cjwk/s200/aS6300919.JPG http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHIQ-hdI/AAAAAAAAAJc/WQ392-LR2DA/s1600-h/aS6300922.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHIQ-hdI/AAAAAAAAAJc/WQ392-LR2DA/s200/aS6300922.JPG
http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHf3fN3I/AAAAAAAAAJk/Tf2gL-fkeZ8/s1600-h/aS6300925.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHf3fN3I/AAAAAAAAAJk/Tf2gL-fkeZ8/s200/aS6300925.JPG
Tym sposobem w dniu 24 października Anno Domini 2008 uzyskaliśmy stan 0 bez wylewek!!!
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHyy7YTI/AAAAAAAAAJs/iVcBDsDq2_Q/s1600-h/aS6300927.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQJEHyy7YTI/AAAAAAAAAJs/iVcBDsDq2_Q/s200/aS6300927.JPG
Pod koniec dnia wpadł jeszcze na budowę kierbud. Przeszedł się dookoła budowli, rzucił okiem na zbrojenie oczekujące pod płotem na swoją kolej, oszacował wykonaną konstrukcję, po czym orzekł, że jest OK :)
Chłopaki zabrali się zatem w drogę do domu na weekend, zainkasowawszy wpierw swoją ustaloną za ten etap dolę. Po nich zmyliśmy się kierbud i my, czyli inwestorzy.
Następny etap, czyli wznoszenie ścian nośnych i elewacyjnych, rozpocznie się we wtorek 28 października, ze względu na sprawy urzędowe, które musi załatwić szef ekipy.
Etap ten powinien już iść w zasadzie bez większych przestojów, zwłaszcza, że zbrojenie belek i nadproży już jest przygotowane.
Szef już prosi o zamówienie więźby dachowej, więc czas uderzyć do banków po prośbie No i czas zamawiać kolejne dostawy grubszych spraw, tj. pozostałe pustaki (łącznie będzie potrzeba jakieś 1600 szt.), kominy, stemple, kantówki, itp.
Z etapu podziemnego pozostały mi 3 palety bloczka betonowego B20 po 72 szt. Jeśli ktoś reflektuje i ma czym to przewieźć, to zapraszam - tanio oddam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia