Prymulkowa przygoda.
Hmm... Piątek chyba jednak nie wypali. Powód prozaiczny - materiały, a raczej ich brak na placu :/ W hurtowni wysiadł transport i będą musieli dowozić małymi partiami... Ehh, życie :/
Wieści z placu boju są natomiast takie, że stoją już wszystkie ściany zewnętrzne, poza dosłownie trzema warstwami na ścianie południowej (pod balkonem) na słupku pomiędzy oknami.
Fotorelacja:
Oto widok, jaki zastałem po przyjeździe na plac:
http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqkYcI/AAAAAAAAAJ4/oRmrCoFHgI0/s1600-h/aS6300947.JPG" rel="external nofollow">http://4.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqkYcI/AAAAAAAAAJ4/oRmrCoFHgI0/s200/aS6300947.JPG
Przyglądając się sztuce murarskiej stwierdziłem, że przecież ja jeszcze nic w tym domu własnoręcznie nie zrobiłem, więc zabrałem się "ostro" za robotę:
http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqO5XI/AAAAAAAAAKA/Ffls0yfYac0/s1600-h/a29-10-08_0926.jpg" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUeqO5XI/AAAAAAAAAKA/Ffls0yfYac0/s200/a29-10-08_0926.jpg
i już po chwili pustak stał na właściwym sobie miejscu Na tym "ciężka" praca się zakończyła Przynajmniej na razie - w domku jeszcze nie jeden kilogram stracę przy jego wykańczaniu, bo to tamten etap chcemy zrobić maksymalnie sami. Murarkę zostawiam fachowcom :) Nota bene szef ekipy pytał, po co robię tyle zdjęć, co szybko zostało rozpracowane przez członków ekipy, że "na pewno do internetu" Kazali też podać namiary na ten dziennik, więc muszę uważać co piszę :> Jeszcze mi roboty odmówią i będzie klops, bo chłopaki dobrze robią i ciężko było by znaleźć inną taką ekipę :>
Wróćmy jednak do meritum. Kolejne ścianki szybko rosły i gdzieś w ok. zmierzchu budynek wyglądał tak:
http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUxCpd4I/AAAAAAAAAKI/J20U0B8oFps/s1600-h/aS6300948.JPG" rel="external nofollow">http://3.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjDUxCpd4I/AAAAAAAAAKI/J20U0B8oFps/s200/aS6300948.JPG http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMtvfVh3I/AAAAAAAAAKQ/qYeBOVhxOkQ/s1600-h/aS6300949.JPG" rel="external nofollow">http://2.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMtvfVh3I/AAAAAAAAAKQ/qYeBOVhxOkQ/s200/aS6300949.JPG
http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMt5ojuiI/AAAAAAAAAKY/ePA3hhg_dH0/s1600-h/aS6300950.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMt5ojuiI/AAAAAAAAAKY/ePA3hhg_dH0/s200/aS6300950.JPG
natomiast na odjezdne tak:
http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMuKDyjwI/AAAAAAAAAKg/nXNh3IXMcc8/s1600-h/aS6300951.JPG" rel="external nofollow">http://1.bp.blogspot.com/_4STjwinLOH8/SQjMuKDyjwI/AAAAAAAAAKg/nXNh3IXMcc8/s200/aS6300951.JPG
Mam nadzieję, że jutro szybko mi dowiozą przynajmniej część materiałów, żeby chopy mogli spokojnie robić. No, ale obsuwa i tak będzie, bo kominy dojadą do mnie najwcześniej w piątek. Oby nie było dalszych obsuw...
Z pozostałych wieści - w końcu odebrałem projekt przyłącza wodnego, a przyłącze energetyczne przechodzi ostatnie etapy uzgadniań (projektant oświadczył, że jutro, tj. 30.10.br, odbiera projekt z ZUDP, po czym przekazuje go do zakładu energetycznego do uzgodnienia i po tygodniu ma być gotowe).
Rozpoczęliśmy też procedurę kredytową. Zbliża się czas, gdy trzeba będzie uzupełnić stan gotówki na budowę i wykończenia. Szkoda tylko, że kryzys nastał, bo kredyty bardzo zdrożały. Z dobrych stron kryzysu jest to, że frank bardzo zdrożał, a teraz zaczyna się jego spadek i można bardzo zyskać na przewalutowaniach w odpowiednim czasie Zobaczymy, jak się ten temat rozwinie.
Z dzisiejszych zakupów: 4 bańki po 5l płynu do malowania szalunków, tzw. separator (fajna sprawa, gdy chce się mieć równe i gładkie elementy wylewane z betonu (np. strop, nadproża).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia