Prymulkowa przygoda.
Dziś był trudny dzień. Zachciało się nam robić płot. Niestety, w starciu z naturą polegliśmy, a raczej kopara. Udało się wykopać jedynie tam, gdzie nie było jeżdżone, a tam, gdzie jeździły samochody, cokolwiek się chodziło to nie dało się już ruszyć. Wykop miał być na jakieś 30 cm głęboki, a wychodził w ok. 0.5m, bo łycha ubijała grunt pod zmarzliną
Niby zmarzliny na max 20cm, ale skała taka, że 10cio tonowa kopara stawała dęba
Niestety, musimy przełożyć płot na cieplejszy okres.
W oczekiwaniu na dostawę elementów płotu udało mi się natomiast posprzątać trochę plac z pozostałych materiałów budowlanych :) Wszystkie pustaki zabezpieczyłem przed mrozem i wodą.
Przy okazji jeszcze raz informuję, iż tanio odsprzedam 1 paletę pustaka Leier 25 P+W (jakieś 80 szt), oraz niecałą jedną Leier-a 11,5 P+W (jakieś 100 szt)
Wcześniej zakupiłem 50 kg bednarki 25x4 i jeśli aura pozwoli, to przy okazji wykopków ułoży się uziom i zrobi wykopki także pod kabel en i wodę.
Na koniec ustrzeliłem fotę domku w lekko zimowej scenerii, ale muszę ją poprawić, bo teraz się rozpadało na dobre, więc i sceneria się polepszy :) Niech tylko przestanie wiać, bo na tym wietrze wszystko od człowieka odpada Ciekawe, jak chatka przetrzyma te zapowiadane mrozy na -20 stC. No i pytanie zasadnicze - czy 10-tego będzie na tyle ciepło, żeby można było zamontować okna... Dzisiaj rozmawialiśmy z dostawcą i jak na razie termin nie uległ zmianie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia