Prymulkowa przygoda.
Trochę zacichliśmy, ale to nie znaczy, że nic się nie dzieje. Wypadało by ze dwa zdania chociaż, co nie?
Otóż...
Primo: elektrycy zakończyli działalność w naszym domku, a my podpisaliśmy umowę z PGE na dostawę prunda, wiaderka na ten prund już czekają
Secundo: zaczęliśmy sprzątać wnętrze, oraz pomazialiśmy chudziaka dysperbitem (częściowo, ale wkrótce będzie całościowo ).
Tertio: zakupiłem byłem palnika i po zakończeniu maziania przystąpimy do fajczenia
Materiały na ocieplenie czekają na wykonawców :) Papa czeka na dysperbit, a dysperbit na wolne chwile po szychcie, w których możemy sprzątać i maziać...
Przy okazji znaleźliśmy usterkę po tynkarzach (zbóje oczywiście się nie przyznali - elektrycy znaleźli ): przecięty tuż przy podłodze kabel antenowy. Na szczęście po niedużym odkuciu podłogi udało się połączyć fragmenty złączką FK - zobaczymy, jak będzie później z odbiorem TV
Góra gruzu nadal czeka na swoją kolej, ale na razie jej nie ruszamy, bo za chwilę przyjdzie kolejna kopara, żeby zrobić przyłącz wodny, to nie ma sensu utwardzać drogi, bo po rozkopach znów będzie bagno
Ok, na razie tyle. Jak się pojawi coś nowego, to oczywiście nie omieszkam :)
Ahh, byłbym zapomniał (na szczęście Władza czuwa ) zamieścić fotki :>
Udało się ustrzelić naszą Prymulkę w pełnej swej krasie w czasie idealnej wręcz pogody :) Tak się ona wówczas prezentowała:
http://lh3.ggpht.com/_4STjwinLOH8/ScOaUqbhw2I/AAAAAAAAApE/yMYdrhClhjM/s576/S6301492.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_4STjwinLOH8/ScOaUqbhw2I/AAAAAAAAApE/yMYdrhClhjM/s200/S6301492.JPG
Obecnie należy sobie doszkicować pierunochrony w białych rurkach przy narożnikach budynku (na kominach jeszcze nie ma - to w późniejszym etapie) i będzie pełen obraz
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia