Prymulkowa przygoda.
Czas by coś napisać, nie?
Otóż, zaczęliśmy wykańczanie środka :) Na pierwszy rzut poszła kotłownia i parapety :) Początek skromny, gdyż teraz już tylko własnymi siłami będziemy rzeźbić i w zasadzie po godzinach... Choć niby jutro ma zjechać pomoc w postaci mojego Taty :) Może dzięki temu glazura pójdzie trochę szybciej...
Oz dziś wzięła się jęła wykopać rów pod szalunek tarasowy - z bieżącej relacji już skończyła, ale ew. foty kiedy indziej...
Póki co, to fota glazury w kotłowni po 1 dniu, a raczej po pierwszym wieczorze:
http://picasaweb.google.com/marcin.ziemian/Nasze4KTy?feat=embedwebsite#5340060929780561698" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/Shu1H26DNyI/AAAAAAAAA_E/EkoFZX8UELs/s288/a25-05-09_2259.jpg
Oczywiście widoczne pod glazurą uszczelnienia były robione wcześniej i okupione osobistym cierpieniem, ale jakoś się udało wyjść z babraniny w inną babraninę
A tak wyglądają parapety po zamontowaniu:
http://picasaweb.google.com/marcin.ziemian/Nasze4KTy?feat=embedwebsite#5340060935083936114" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_4STjwinLOH8/Shu1IKqeSXI/AAAAAAAAA_M/AmGpqvRtKUc/s288/a25-05-09_2301.jpg
Jeszcze tylko podkucia uzupełnić jakimś tynkiem i będzie cacy :) Styk parapetu z oknem będzie zaakrylowany, albo zasilikonowany - tu jeszcze pomyślę (choć bardzie skłaniam się do silikonu - akryl łapie brud z czasem).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia