Prymulkowa przygoda.
Podłoga w kotłowni na ukończeniu - zostały kafle na wejściu, oraz cokół (zaczątki już są).
A tak się obecnie prezentuje kotłownia:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/eVbcNU9xrumxdq1FMQK0Ew?feat=embedwebsite" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/SiY3QtDE10I/AAAAAAAABA4/81R2aKP3Mwk/s288/a03-06-09_0033.jpg
Najtrudniejsza obróbka przy kominie:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/XgwZ3YBbwiEpv6lfil2StA?feat=embedwebsite" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_4STjwinLOH8/SiY3Qm77wwI/AAAAAAAABA8/TfWrzJGKzDk/s288/a03-06-09_0034.jpg
Nadal jednak nie wiem, jak rozwiązać problem ew. wody na podłodze - kratki ściekowej nie ma i raczej już nie będzie... Widoczne w rogu podłączenie zostanie zamknięte szczelnie (ew. mały syfon się zamontuje dla odprowadzenia skroplin z komina, żeby gazy nie ulatywały w komin).
No i jak pisałem, pozostanie do skończenia cokół, którego początki wyglądają tak:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/FXbMIGpDUQ9i9KGtLck_DQ?feat=embedwebsite" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_4STjwinLOH8/SiY3QsC0sfI/AAAAAAAABBA/TODB4Wy831g/s144/a03-06-09_0035.jpg
Tu też będzie co najmniej jeden problem, bo w tym miejscu po prawej stronie zaczętego cokołu jest garb na ścianie - tam wystaje z podłogi uchwyt rury kanalizacyjnej i zaburza prostoliniowość ścian... Trzeba będzie podcinać cokolik, żeby przypasił. Na szczęście z tym się nie będzie paliło, bo najpierw trzeba zrobić ścianę pod zabudowę instalacji kotłowej...
PS: sorry za jakość ostatnich zdjęć, ale robię to komórą, bo bakterie z aparatu zjadła kolejka naszego synusia, a na zwykłych alkalicznych źle działa
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia