Dziennik Anetmar
Skąd to lico uchachane???!!!!
Ano niespodziewajki ciąg dalszy: Panowie Komnkowi nie dosyć że wczoraj się stawili to i kominek postawili!!!!!! Otrząsnąć się z wrażenia nie mogę normalnie! Miałam pewne wątpliwości a tu proszę!! jeszcze Ślubny donosi, że całkiem uczciwie i porządnie prace prowadzą Wiem wiem nie ma co chwalić bo jeszcze nie skończyli... i jak znam życie to jak już wsio będzie to ja dojdę do wniosku, że jednak to trzeba było0 szerzej a tam węziej czy cosik w teń deseń Taki mój urok ( ale o tym już wspominałam to się powtarzała będę!)
Pogoda to chyba postanowiła nam pokazać, że jednak ona tu rządzi i to, że do tej pory w pracach budowlanych nam nie przeszkadzała, to wyłącznie jej chwilowa dobra wola, łaska czy jak to tam nazwać I tak się cieszę , że nie leje tak jak nie przymierzając w niedzielę... Ślubny dzielny jest jak ten Rycerz i walczy z aurą jak z Hydrą tudzież inszym potwornym potworem, wyposażony w różne packi, szpachelki i takie tam wiertarko wkrętarki... o dziwo WYGRYWA!!!!! Jak łaskawie dziś ani jutro pogoda nam oberwania chmury nie zafunduje to może , MOŻE damy radę podziałać kole "wykendu" w kwestiach ziemno koparkowych ??????? czyżby aż tyle szczęścia w jednym tygodniu???!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia