Dziennik Ew-ka
OPOWIEŚCI O BRAMIE GARAZOWEJ CD
Przyjechali wczoraj ok 16.00 - ci sami ....... ostro i bez słów zabrali się do roboty .... Mężuś zostawił ich i stwierdził ,że jak skończą to mają go zawołać. Przyjechałam o 18.00 - już sie pakowali - wzięłam ich w krzyżowy ogień pytań - niewiele mieli na swoją obronę...powiedzieli ,że pół dnia sie męczyli z tą bramą ,ale zrobili
ja na to - jakie pół dnia? - ledwo 2 godziny!
oni- no tak ,ale zalożenie takiej bramy to zazwyczaj 1 godzina
ja - miałam przykład ostatnio jak wygląda montowana brama w ciągu godziny - w rękach mi sie rozlecialo nadproże !!!!!
oni- cisza -łby pospuszczali....
ja- a ta blokada niecentrycznie rozwiercona , a te śruby co drugie zalożone , a te krzywe zawiasy !!!!!
oni- cosik niemrawo zaczynaja bąkać pod nosem ,że to nie ich wina -to z fabryki...a śruby nie muszą być wszystkie!!!
Wtedy ja nie wytrzymałam
- to zlodziejowi ma być łatwiej ????
Jak są otwory to mają być i śruby !!!!
I majstry zabrały sie do poprawek ......a ja do domciu
Dzisiaj Henio sprawdzi ich robotę - ale jak Go znam - nie z nim takie numery - nie przepuści żadnej fuszerki
Dziś wylewki cd. .....
c.d.n.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia