Dziennik Ew-ka
niebawem minie 2 miesiace od TEJ pamietnej chwili nadal nie mogę w to uwierzyć Przestałam chodzić do pracy ,tzn . chodze ale bardzo okazjonalnie -kieruję firmą raczej przez telefon .Domek nabrał kolorów , detale ożywiły jasne wnętrza , pstrykam zdjęcia ( obiecuje w przyszłym tyg. dużą porcję mocnych wrażeń).
W ogródku rośnie piękna ,gęsta ,soczysta trawa - jesienią zrobimy nasadzenia iglaków i drzewek .
W ubiegłym tygodniu zrobiliśmy" maraton parapetowy " - w piątek zaprosiliśmy najlepszych wykonawców oraz osoby które bardzo mocno przyczyniły sie do rozpoczęcia i zakończenia budowy ( ok 16 osób ), w sobotę nasi znajomi ( ok 22 osoby) , niedziela i poniedziałek to Rodzina . W sumie przewinęło sie ok 60 osób
Serwowaliśmy pieczonego dzika więc pracy przy kuchni nie bylo zbyt dużo ( sałatki , domowy -pyszny smalec , ogórki kiszone a przede wszystkim zimne piwo !!!! )
Teraz odpoczywamy ,delektujemy sie ciszą......
W rogu ogródka powstała drewutnia ,a w niej drzewo do kominka czeka na dogodny czas .Ale drewutnia za kilka godzin zostanie przerobiona na domek ..... Nasz DZIADEK NIEOCENIONY zbudowal boczne ścianki i drzwi ,połączył i szopka stała sie domkiem na drzewo
Mówia ,że na nowy dom -nowy potomek ..... aby tradycji stało sie zadość ,postanowiliśmy i my powiększyć rodzinę ...poadło na DORE . W tym tygodniu miała dwie randki z Toffim - pięknym labradorem . Jeśli wszystko sie udało to pod koniec września powinniśmy mieć malusieńkie , bielusieńkie labradorki
parapety zewnętrznehttp://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img434.imageshack.us/img434/9691/parapetzewli2.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia