Dziennik Anetmar
Byłam wczoraj z wizytacją na placu boju!
Z zaskoczenia Panów wzieliśmy i.... i PRACOWALI!!!!!! Takie cuda i dziwy!
Jak ich dzieło będzie równie porządne i czyściutki jak Oni i ich oraganizacja miejsca pracy to padnę z zachwytu i nawet chyba ta kasa, którą z nas zedrą przestanie mnie tak ciążyć na żołądku!
Przygotowani na wszystko, pełne wyposarzenie i to w pełni profesjonalne, narzędzia czyste Oni swiży i prawie pachnący... NO SZOK!!!!
Ale już nie chwalę bo do zachodu słońca nad pracą Glazurników jeszcze hohoho!!!
Podłoga na dole wyrównana.
Na podaszu robia się sufity .
Jurtro ruszają prace ziemne.
DZieje sie jednym słowem... niestety w moim brzuchu też się dzieje i diabli wiedzą jak się to wszystko potoczy....
Ci co mnie jeszcze czytają upraszani sa o trzymanie kciuków cobym rodzić nie zaczeła jak Ślubny Jedyny w rowie będzie łopatą machał!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia