Dziennik Anetmar
się wstydzę że nic nie piszę
Już się powstydziłam to się wytłumaczę.
Zwyczajnie nie bardzo mam co pisać bo moja wiedza o postępach budowlanych opiera się wyłącznie na tzw. dowodach ze słyszenia czyli z opowieści dziwnej treści Mego Ślubnego Jedynego. A ja nauczona latami praktyki nie do końca Mu dowierzam, nie żeby z prawdą nałogowo się rozmijał co to to nie, prawdomówny Chłopak jest do bólu ale ma specyficzny sposób prowadzenia narracji i relacji. Specyfika polega na daleko posuniętej lakoniczności wypowiedzi i nie zamierzonych lukach informacyjnych... więc jak ja mogę zgodny ze stanem rzeczywistym opis prowadzić
Istnieje jednak DUŻAAA szansa, że dziś pojadę i na własne gały ( ) zobaczę cóż tam się ciekawego dzieje!
Relacja ma się rozumieć wyczerpująca będzie (tylko nie wiem czy wyczerpie temat czy czytelnika bo obserwuję ostatnimi czasy znaczny spadek swej wydolności intelektualnej...)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia