Dziennik Ew-ka
Wizyta kominiarza
no i po bólu
rano był kominiarz pierwszy raz po dwóch sezonach .
Najpierw otwarliśmy delikatnie wyczystkę ( pod nią położyłam folię i niski kartonik na sadze) i wyciągnęliśmy parę łopatek sadzy .
Potem kominiarz wlazł na dach i kulą czyścił komin (słyszałm jak cosik leciało w kominie )....niestety tu nie przewidziałam ,że wyczystka nie jest bardzo szczelna i poszło z niej trochę sadzy i pyłu - a wystarczyło ją obkleić folią lub przyłożyć mokrą szmatę...
ale nie było tak źle .....potem jeszcze raz otwarliśmy wyczystkę i wybraliśmy to co spadło z komina .....w sumie nazbierało sie pół plastykowego wiadra .......w pobliżu trzeba mieć odkurzacz -świetnie zbiera sadze-miotełka tylko by je wzbjała w górę
ufffff.......ale miałam stresa
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia