Dziennik Anetmar
I w ślad za chórkiem Pana Majewskego mogę zaśpiewać (a że foni tu brak to obejdzie się bez szkody dla Forumowiczów) I KOŃCA NIE WIDAĆ, KOŃCA NIE WIDAĆ, NIE WIDAĆ, NIE WIDAĆ.....!!!!
Bałagan i rozgardiasz natomiast WIDAĆ!
Czy ja pisałam, że łazienki do końca tygodnia tego co się właśnie kończy miały być skończone?!!! Nie są! Panowie są taaak dokładni, że strach mnie ogarnia bo i do końca grudnia się mogą nie wyrobić A tak niby malusio zostało! No rzec by można, że sama kosmetyka, ale jak mówi stare mądre przysłowie: diabeł tkwi w szczegółach!!!
WRESZCIE NARESZCIE MAMY PODŁĄCZONY KIBELEK!!!!!!!!!
I to dopiero jest postęp, osiągnięcie i luksus!!!! Teraz to sobie w komforcie można w razie naglącej potrzeby ulżyć bez konieczności wystawiania się na warunki atmosferyczne !
Ślubny na działce non stop kolor.
Mamy obsadzone wszystkie drzwi.
Gdzieniegdzie pojawiły się żarówki (coby naświetlić problem chyba)
Przy OGROMNEJ pomocy pewnej miłej Sąsiadki szlifują się ściany coby je kolorkiem można było zarzucić.
Mamy oswietlenie i farby do pokojów dzieci.
CZASU NIE MAMY!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dla wszystkich zainteresowanych ewentualną dokumentacją zdjęciową mam informację: - nadal nie dysponuję sprawnym sprzętem umożliwiającym jej dokonanie!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia