Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    128
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    172

Dziennik Anetmar


anetmar

602 wyświetleń

MATKO KOCHANAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 


Co ten czas tak szybko leci?

 


Normalnie na łeb na szyję!!!!

 


Jak szalony jakiś

 


Czas leci a roboty jakoś w tempie go gonić nie chcą!!!

 


A Ślubny i KILKA DUSZ DOBRYCH pracują od świtu do zmierzchu!

 


Sufity na górze kryć się pod farbą nie chcą! Trzeba więc było masę czasu im poświęcić.

 


W związku z tym malowanie ścian nieco!!!!! się opóźniło i jak na razie tylko pokój Kuby machnięty i to też nie do końca. Jedyny plus to to, że wczoraj Ślubny ułóżył u Glucika panele i faktycznie sprawnie się to odbyło.

 


Łazienki niby skończone ale nie zupełnie. Cały czas Płytkarz cosik tam ma do dokończenia i blokuje prace szlifiersko malarskie. Lustra może 8 grudnia będą i jak da radę to nawet kabina na święta zjedzie

 


Garderoba w czarnym i głębokim lesie!

 


Na dole KUCHNIA DZIŚ MA BYĆ SKOŃCZONA!!!!! Oby się nic nie wydarzyło!Co do jej wyglądu to jeszcze nie wiem trafiłam kulą w płot czy może w dziesiątkę? Się okarze a jak dobrze pójdzie to na koniec tygodnia może aparat już będzie funkcjonował to zdjątka cyknę (tylko jak je wkleję skoro tam netu nie ma?????!!!!!!!!!!!!! )

 


Są farby na ścianę z kominkiem ...się będzie działoooo ojjjj będzieeee!

 


Mamy drzwi obsadzone (poza tymi których nie mamy!) i zakupiłam klamki! Nie było to miłe doświadczenie bo te co mi w oko wpadły prawie w cenie drzwi naszych ekonomicznych były więc w przedbiegach odpadły a ponieważ jako mleczarnia zbyt dużej swobody w poruszaniu się po sklepach nie mam zmuszona byłam cosik wybrać bez turystyki. Zachwytu nie przejawiam... czyli norma chyba!

 


A w domku koszmar!

 


Nie wiem co robić najpierw!

 


Spakowałammjuż pokaźną część skorup przeróżnych (skąd ja mam tyle tych kubków????!!!! podrzucił mi je kto czy co???)

 


Spakowałam książki... i na tym musiałam poprzestać bo już kartonów nie mam gdzie stawiać. Chwilowo nie było gdzie wywieźć a więc w domku slalom gigant uprawiamy my a pies zestresowany na maksa z koszyka nie wychodzi w obawie, że mu coś na łeb zleci ( i to plus bo sierściuchy po chałupie nie roznos!)Nie mam koncepcji jak się zabrać za to pakowanie w jakiś sensowny sposób?Już widzę ten SZCZERY UŚMIECH!!! Alfredy!!!!

 


No nic twarda być muszę!!!

 

 


TAk całkiem na marginesie to czy ktoś latał po sklepach z póltoramiesięcznym Bąkiem?Nie???? A szkoda!!! SUPER SPRAWA!!!! Najgorszy w tym jest stres czy się Majce ta przeprowadzka czkawką nie odbije???? Jak narazie nie narzeka i nie protestuje zbytnio. Zdrowa jest więc się pocieszam że przynajmniej zahartowana i zaprawiona w bojach będzie.

 


 


Dobra kończę.

 

 

 


JAK MA KTOŚ OCHOTĘ PĘDZLEM POMACHAĆ TO ZAPRASZAM DO WSPÓŁPRACY!!!!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...