Dziennik Anetmar
Tiaaa....
Jak widać na załączonym obrazku z moich szumnych zapowiedzi o regularnym zdawaniu sprawozdania wyszły nici.
Niestety siła wyższa mnie zaatakowała w postaci huraganu co to nam skutecznie prąd odcią. Najpierw czasu nie miałam a później rzeczonego źródła energii.Uroki mieszkania na wsi tu naprawia się na końcu samiutkim
Mniejsza z tym.
Pewnie się niektórzy zastanwiają się ileż to usterek, fuszerek i tym podobnych wpadek odkryliśmy po zasiedleniu szczególnie, że zawrotne tempo prac sugerowało by ich istnienie ( Ślubny mój Jedyny wykalkulował,że nasza przygoda z budową trwała 9 miesięcy z jakimś okładem którego niepamiętam, całkiem jak ciąża ) Otóż ja znalazłam dwa mankamenty. Elektryka i jakość tynków. Z pierwszym powoli się godzę i nawet mi nie przeszkadza, że światło w salonie muszę w kuchni zapalać, żeby się w jadalni paliło to i salon oświetlony być musi. Nawet na Ślubnego nie mogę zbyt mocno psioczyć bo to nie tylko Jego zasługa. Do jakości, ilości i funkcjonalności oświetlenia w znacznym stopniu przyczynili się Tynkarze ( z"Bożej Łaski" jak się okazało!!!!) Ze względu na mój zaawansowany stan Inwestor Główny nie informował mnie o wszystkim co się na budowie działo. I tak na przykład nie miałam bladego pojęcia, że Panowie życie sobie ułatwiać lubili i tu coś ucieli tam coś zerwali A co gorsza to te tynki też raczej do D..y im wyszły. Ja sygnalizowałam istnienie niedoróbek ale oczy mi zamydlili a teraz niestety się męczę. Liczyliśmy (naiwnie!!!!!!) że bez gładzi będzie wyglądać chociaż dobrze... nie wyglada. Niestety ani czas ani kasa nie pozwoliły nam na zrobienie gładzi. A kolorki intensywne tu i tam więc... domyślcie się sami jak to ślicznie śliczniusio wygląda i o delirkę mnie przyprawia
Pamiętacie Drogocennych Speców od naszych płytek płyteczek? Warci byli!!!! Jakby co mogę polecić z czystym sumieniem. Dokładnie mamy wsio przyklejone, z głową i estetycznie rozmieszczone. Ładnie jednym słowem łazieneczki wygladają chociaż gadżetów jeszcze im brakuje. (oj jak ja żałuję, że zdjęć nie mam jak zrobić!!!!)
Meble w kuchni wyszły OK!!! Jedyny minus to to, że są ciemne i jeszcze nie udało mi się ich do końca doczyścić. Stolarz zrobił nam od razu stół i to dokłądnie taki jaki sobie w gazetce wynalazłam i jest git! (Też gorąco polecam Człowieka bo dokładny, słowny, wie co robi i jak!!!)
KOMINEK już z cmentarzem przestał mi się kojażyć. Pomalowaliśmy go nieco i charakter mu się zmienił Na zgaszonej czerwienio-wiśnio-bordo scianie jego bryła jest w kolorze gorzkiej czekolady i całkiem miły to widok dla oka. Niestety nie ma jeszcze (i długo nie będzie!!!) wypoczynku i mebli, które dopełniłyby obrazek
Ekogroch sprawdza się ! Nawet by można powiedzieć ,że na 5 tyle, że Ślubny usiłował mokrawym groszkiem palić i nam się to i owo leciuchno przytkało i Bidaczysko roobotyyy miał coniemiara tak to jest jak się małżonki jedynej nie słucha Panowie!!!!!
Sprzątanie to jest dopiero rozrywka!!!!! Niewiem czemu ale 50m2 jakoś szybciej się oblatuje A tu jeszcze te łazienki i nadal toczące się roboty Co sprzątnę to sruuuuu od nowa! Ale co tam przynajmniej nie boję się że utyję
Walczę ze sobą jak mogę coby nie zabić nikogo jak mi ścianę gdzieś ufasia czy mebelki w czasie zabawy zarysuje( ). Tłumaczę sobie, że tu się mieszka i że to niezdrowo ale... ja to się bym chyba najlepiej w muzeum czuła. Niestety jak kapcie filcowe wprowadzę a na dodatek barierkami szlaki komunikacyjne wytycze to już nas pies z kulawą nogą nie odwiedzi albo co gorsza mnie przemeldują w baaardzo "sterylne" warunki (a do psychiatryka to mam kamieniem dorzucił )
c.d.n.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia