Dziennik mag - Irysek.
Dzisiaj dzwonilam do mojego architekta przypomniec mu sie, ze istnieje i zapytac co z moim pozwoleniem (minelo dopiero 10 dni od zlozenia dokumentow o pozwolenie, a ja juz sie piekle ) Pan architekt powiedzial, ze ma obiecane pozwolenie na jutro, w co za bardzo nie chce mi sie wierzyc , a w najgorszym wypadku ma byc w przyszlym tygodniu.
Acha, wyceny wywiazki tez jeszcze nie mam, ma byc NIBY do soboty.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia