Dziennik mag - Irysek.
Dzieki ZELIJKO jestes wielka! Dzieki twojej instrukcji nauczylam sie wklejac zdjecia.
Dzisiaj mam juz dokladna wycene dachu calosc wyniesie mnie 48000 zl brutto na dwa budynki: drzewo, blachodachowka sara, robocizna i wszystkie elementy potrzebne do polozenia dachu. Juz sie zdecydowalam i wplacilam zaliczke, termin mam na druga polowe listopada, wiec do tego czasu murarz musi sie wyrobic.
Jutro jade na dzialke z murarzem troche pouzgadniac.
Prad zalatwilam sobie z sasiadem, ktory ma osobny licznik na sile, a wcale jej nie uzywa. wczesniej bylam w energetyce i uswiadomili mnie, ze nie moge miec pradu budowlanego, bo mam juz warunki na prod docelowy i jezeli podpisze umowe to najpozniej za dwa msc bede miec prod docelowy i z tego tytulu bede ponosic oplaty comiesieczne za liczniki. Wiec na razie sie wstrzymalam i zalatwilam z sasiadem.
ALE OKAZALO SIE, ZE JESTEM BEZ WODY , MAM WARUNKI I JA MYSLALAM, ZE TO WYSTARCZY, A WYSZLO NA TO, ZE MUSZE MIEC PROJEKT PRZYLACZA NA KTOREGO WYKONANIE MA UPRAWNIENIA JEDEN ARCHITEKT W OKOLICY, A JAK DOSTANE PROJEKT TO MUSZE MIEC ZGODE GMINY NA ROZKOP W DRODZE PIASKOWEJ. NO I ZNOWU KASA POJDZIE.
Jutro murarz mi wyznaczy odkad dokad mam zdjac humus (chyba to tak sie pisze) i zaraz po niedzieli wjezdza kopara, potem przyjezdza geodeta wytyczyc budynek, no a potem to juz czekam na ekipe. Do polowy listopada musza mi skonczyc!
Juz sie nie moge doczekac kiedy zaczniemy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia