Dziennik mag - Irysek.
Dzisiaj zadzwonil mi pan od dachu i poinformowal, ze w najblizszy poniedzialek wchodza mi z dachem ! Ucieszylam sie bardzo ale tylko przez chwile, bo za moment uswiadomilam sobie, ze zaraz w ten sam dzien bede musiala im wplacic na material, ktory przywioza na dzialke. Oni mnie nie znaja i chca kasowac za material stopniowo w momencie wjazdu do nas na budowe. Za robocizne skasuja jak juz wszystko bedzie gotowe. No i powstal maly problem, bo spodziewalam sie ich pod koniec przyszlego tygodnia (wczoraj bylam u nich i taki byl termin), a tu dzisiaj rano telefon, A pieniadze bede miec dopiero w czwartek rano. Wiec dzisiaj sie dwoilam i troilam aby skombinowac kilkanascie tysiecy do poniedzialku ale powiem szczerze, ze jeszcze troche mi brakuje, bo wiadomo jak to dzisiaj ludzie maja kase, kazdy wydaje na biezaco albo w cos inwestuje. Cala sobote i niedziele bede sie glowic !
We wtorek wieczorem bylam rozliczyc sie z panem budowniczym, zaplacilam za beton na wience i na fundament na wejscie oraz strzemiona (2350zl ) i postawilam za wieche.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia