Dziennik mag - Irysek.
Dzisiaj przyjechal nasz piec, ktorego w 7 osob nie mogli wtargac do kotlowni . Zoncius musial jezdzic za metalowym rusztowaniem, na ktorym ma wisiec pod sufitem bijler (140 l), jak dobrze pojdzie to do soboty skoncza kotlownie i centralne bedzie ukonczone.
Dzisiaj kopal pan rowy pod drenarke, zakupilismy 150 m weza drenarskiego o srednicy 10 cm (w castoramie kosztowal 3,90 zl za metr, a w sklepie hydraulicznym, gdzie kupowalam armature dostalismy po 3,20 zl za metr), do tego 8 studzienek, ktore zamontujemy pod rynnami i wykuszami domu, a studzienki beda polonczone z wezem i odprowadzone wszystko ma byc do rowu. Do obsypania wezy w rowach potrzebujemy około 12 ton kamyczka po 85 zl za tone .
Wracając jeszcze do castoramy, w której bylam w niedziele to stwierdzam, ze ja się nie nadaje na robienie zakupow budowlano-remontowych w marketach. Chyba jestem za leniwa , bo nie chce mi się szukac na cenach numerkow i do tego pasujących produktow, jak cos chce się spytac i zaczepie kogos z obsługi to slysze od pracownika: „ale ja nie jestem z tego dzialu” i szlag mnie trafia! Gdy byliśmy kilka tygodni temu po betoniarke to próbowałam dopasowac armature i jak znalazłam wc to deski nie było, a jak była umywalka to bez polnogi. Wole kupowac w malych sklepach, gdzie się mna „zajma” i wszystko logicznie wytłumaczą.
Teraz oglodalam gazetke z leroya i wc które kupiłam w zwyklym sklepie w gazetce w promocji było o 140 zl droższe, a bateria umywalkowa o 100 zl wiecej kosztowala. Ladne mi promocje, ta gazetka utwierdzila mnie w przekonaniu, ze dobrze robie nie kupując w marketach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia