Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    322
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    771

Dziennik mag - Irysek.


magpie101

881 wyświetleń

U nas w domku niewiele sie zmienilo, planowalam w tym miesiacu kupic lampe do kuchni, lampy do pokoju syna, stol+krzesla do kuchni i fotel do biurka dla syna. No ale niestety na planach sie skonczy raczej, bo wypadly nam inne nieprzewidziane wydatki . Zepsula mi sie 4 letnia pralka, a ze od poczatku bylam z niej niezadowolona (ariston) - glosno chodzila i slabo dopierala to jej nie naprawialam tylko kupilismy nowa. Wybralismy BEKO i musze przyznac, ze jestem mile zaskoczona - chodzi cichutko, rzeczy sa super doprane (teraz widac roznice), decydujac sie na beko zdecydowala cena i 5 letnia gwarancja na wszystkie czesci!

 


W tym samym tygodniu zepsul nam sie mikser (podczas robienia ciasta) i na dokladke rozchorowal nam sie pies 10 miesieczny! Leczenie pochlonie "majatek", ma jaskre zaawansowana do takiego stopnia, ze oczko jest juz nie do uratowania. Teraz walczymy i robimy wszystko zeby tego oka nie trzeba mu usowac, nie widzi na nie i widziec juz nigdy nie bedzie.

 


Jaskre ma na skutek uderzenia (o co sie walnal nie mam pojecia), a czemu jest tak zaawansowana, ze oka nie mozna uratowac? To oczko mial juz chore w grudniu i caly czas je leczylismy, dwa razy zmienialismy weta i tak go leczyli metoda prob i bledow nie stawiajac wlasciwej diagnozy, ze teraz jest juz za pozno na odzyskanie wzroku. Teraz trafilismy do profesora, ktory specjalizuje sie w chorobach oczu u malych zwierzat, takich specjalistow jest w Polsce tylko 2 (Warszawa i Wroclaw), ma zrobione badania oczu, postawiona diagnoze, zapisane leki i krople i cale nasze zycie zawodowe i domowe jest podporzadkowane do godzin podawania lekow i wizyt u lekarza.

 


Najbardziej jest mi przykro, ze tyle jezdzilismy do innych wetow, a oczko jest w tak oplakanym stanie. Lekarz od oczu na poczatku nas zrypal, bo myslal, ze to my tak zaniedbalismy sprawe ale jak mu powiedzialam do sluchu jak to leczyli go jego "koledzy po fachu" to spuscil z tonu.

 


Wiec teraz wszystkie domowe wydatki musza poczekac, bo nie wiem co nas jeszcze czeka odnosnie leczenia Leosia.

 

 


Co do terenu wokol domku to maz wykopal 2 oczka wodne (jeszcze sa puste) i rowna teren, przekopuje i sieje trawke kawalkami. Mamy juz koncepcje na wjazdy i sciezki - beda krawezniki zrobione z kostek granitowych, a w srodku wsypane bielusienkie okrogle kamyczki, cenowo wyjdzie tak jak bysmy na calosci kladli kostke granitowa ale zonciusiowi opcja z kamyczkami bardzo sie podoba (bedzie robil to sam). Zoncius kazda wolna chwile spedza wokol domku i cos grzebie (uwielbia te prace), ja natomiast skupiam sie na srodku .Taka byla umowa on nie wtraca mi sie do srodka, ja jemu do ogrodu, oczywiscie wwszystkie pomysly jedna strona z druga konsultuje.

 

 


Na ten rok planujemy jeszcze ocieplic stan zero, zrobic podbitke i rynny. Tynk ozdobny, klinkier i plytki na wejsciach i tarasie w przyszlym roku. Jak bedzie widac jekies efekty prac wokol domku to wstawie fotki. POZDRAWIAM WSZYSTKICH CZYTAJACYCH !

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...