Dziennik mag - Irysek.
Od wczoraj ciesze sie jak dziecko ! Wracajac z pracy wczoraj cos mnie naszlo i wjechalam sobie przy trasie do sklepu z roslinkami. Nie mamy jeszcze zadnych roslinek, a ze od czegos trzeba zaczac to kupilam dwa drzewka - bez bialy i niebieski, a do tego jeden krzew o zoltych lisciach (nazwy nie pamietam). Jak uslyszalam cene bzu to myslalam, ze sie przewroce , 35 zl za drzewko wysokosci 1,30m. No i wracajac se swoimi zdobyczami strasznie sie cieszac obmyslalam co by tu zrobic zeby miec wiecej drzewek bzu nie wydajac przy tym tyle kasy, no i wymyslilam ! W miejscowosci, ktora mijam wracajac z pracy jest cale ogrodzenie oblepione drzewkami bzu, no i jestem juz po rozmowie z wlascicielka posesji i mam pozwolenie na wykopanie onozek ile mam ochote, wiec w piatek bedziemy dzialac. Strasznie podoba mi sie bez pomimo, ze kwitnie raz w roku przez dwa tygodnie to marzy mi sie wzdluz plotu rzad takich drzewek - wlasnie dla tego dwutygodniowego wygladu.
Zamowolam w koncu stol do kuchni + krzesla caly drewniany i do tego poduszki na siedziska.
A i zapomnialam napisac, ze do moich drzewek zaraz po przywiezieniu dobieral soe Leoś , wiec jak je posadzimy to bedziemy je musieli niezle obstawic. Na razie sa w doniczkach obstawione pustakami i paletami, bo ta cholera Leoś ma na nie ochote.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia