Dziennik mag - Irysek.
Mamy kamienie polne
Wlasnie do nas jada - cale 20 ton , samochod wyjechal o 8 rano i teraz wraca, a zoncius tez sie cieszy (my doslownie jak dzieci, duzo do szczescia nam nie trzeba, kamienie polne, a jaka radosc ) ale od rana po glowie sie drapie i mysli jak i gdzie je zrzucimy z auta .
Raz, ze auto jest ogromne i ciezko bedzie z wjazdem, a dwa tego jest tyle, ze zawalimy caly wjazd przed gospodarczym.
Juz nie moge sie doczekac zeby wrocic z pracy do domku i zobaczyc te cuda, w wyobrazni juz widze grill murowany z tych kamieni , wieczorem beda fotki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia