Pamiętnik mojej mamy
16.09 Dzisiaj wykonano "szałowanie" M. pomagali koledzy: Piotr i Bogdan. Praca szła sprawnie, do szybszej pracy dopingowała też pogoda, która od soboty wyraźnie się popsuła i deszcz dosłownie wisiał "na włosku". Jutro następne betonowanie
Na wieniec robimy szalunek z desek. Deski kupuję jednakowej 20 cm szerokości, bardzo to ułatwia pracę. W jednej ze ścian fundamentowych od strony kuchni wstawiamy kawałek grubej rury przez którą będzie poprowadzona rura spustowa do szamba.
17.09. Betonowanie przebiegło sprawnie i szybko. Teraz będą dwa dni przerwy, które napewno zostaną wykorzystane na odpoczynek.
20.09 "Szałowanie" zostało rozebrane przy pomocy M. i jego ojca.
Szalunek został dokładnie ponumerowany aby przy wieńcu parteru mieć ułatwioną pracę. Robiąc ściany fundamentowe z pustaków zasypowych, zaoszczędziliśmy na robociźnie. Według danych prezentowanych przez forumowiczów to nawet dosyć sporo. Cena pustaków + beton to tyle samo co cena bloczków lub cena betonu. W drugiej wersji dochodzi wynagrodzenie murarza a w trzeciej o wiele większa ilość desek, których byśmy raczej niewykorzystali. Zaczyna pogarszać się pogoda, przez cały tydzień pada deszcz, mamy przymusowy postój.
I połowa października - Ten czas został przeznaczony na zabezpieczenie materiałami izolacyjnymi fundamentów jak również wypełnieniu przestrzeni wewnątrz domu piaskiem. Zmieściło się tam kilkanaście ton piasku, którym należało równo wypełnić wolną przestrzeń.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia