Pamiętnik mojej mamy
17.03 Dzisiaj przywieziono drewno potrzebne na zrobienie dachu. Dekarz i jego ekipa (w sumie 3 osoby) zaraz zabrali się do pracy. Ciekawe ile im to zajmie czasu (podobno mają skończyć do soboty) - Zobaczymy! Jak na połowę marca jest słoneczna pogoda - chyba dobra wróżba?!
Dekarz decyduje się na osobisty odbiór drewna na budowie, chce drewno poukładać po swojemu. Chętnie się zgadzamy, odpadła nam jedna praca. Tak przy okazji dekarz opowiada nam historię jak to na jednej budowie po dostawie drewna, gdzieś za godzinę przyjechał samochód (złodzieji) i zabrał drewno z powrotem. Na pytanie sąsiadów co robią odpowiedzieli, że zaszła pomyłka i to drewno miało być zawiezione na inną budowę. Może my tego unikniemy.Do soboty nie miał być zrobiony cały dach tylko konstrukcja więźby.
23.03 (niedziela) Wczoraj w ok. 90% ukończono konstrukcję drewnianą dachu. Wreszcie wiem jak będzie wyglądał. Po niedzieli mają się rozpocząć prace murarskie w okolicach dachu - wybudowanie kominów (z białej cegły) oraz obmurowanie konstrukcji drewnianej
Dekarz potwierdza moją zasadę, że fachowiec im mniej mówi tym jest lepszy. Na budowie czyściutko, każde ścinki leżały na stosiku. Robota przerywana jest niestety przelotnymi opadami śniegu, jest zimno. Dopiero kiedy zapytałam dlaczego nie zrobią sobie z tych ścinków ogniska aby się ogrzać, zaczęli to robić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia