M08a - historia pewnej budowy
Dach z nabitymi łatami i kontrłatami i później układanie dachówki
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000073.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000074.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000075.JPG
Później przyszedł czas na osadzenie okien połaciowych, świetlika rurowego, wyłazu dachowego i wyciągnięcie komina.
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000082.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000083.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000084.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000088.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000089.JPG
http://pl.fotoalbum.eu/images/19038/93626/00000092.JPG
Z dachem był problem - cieśle coś spaprali z więźbą tak, że okap nad garaże miał różną szerokość po każdej ze stron - różnica 18cm Nasze stanowisko było jednoznaczne - ma być tak, żeby było dobrze to zdanie klucz, którego bardzo często używamy na budowie. Rzeźbili coś przez 2 tygodnie, zdejmowali dachówki i wreszcie wyszli z tym okapem. Teraz jak patrzę to jedynie załamanie rynny koli mnie w oczy - nad garażem. Ponoć musi tak być żeby był spadek - nie wiem jak musi być, ale ma być prosto.
Komin trzeba zaimpregnować - zrobimy to razem z lukarnami, ale nie wiem czy przed zimą zdążymy. Zastanawiam się też nad zakupem daszka kominowego, żeby śnieg i woda nie zaciekała do komina.
Dach cały czas do drobnych poprawek!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia